Mam podobne podejście. Zaraz mnie tu zakrzyczycie ale moja Misia lubi szczypiorek. Nawet nie wiedziałam swego czasu, że to nie dla królików przysmak, Misia po prostu sama znalazła na działce kępkę szczypiorku i zaczęła zajadać. Trwa to już dość sporo czasu, nei zauważyłam, żeby jej się coś działo, bobki ma normalne, nie miała w życiu biegunki. Nie zjada dużo, z tego co widzę to może dwa, trzy szczypiorki i odchodzi. Ale zawsze, jak tylko znajdzie się na działce kica w stronę szczypiorku, skubnie i tyle.
Co do zachowań, co stwierdziłam, że ona rozumie ludzką mowę
Kiedy tylko mój facet pyta, co jemy na kolację, ona wskakuje do klatki i melduje się przy misce. Na działce biega i furga jak szalona, daje się głaskać, chętnie brać na ręce. Jeśli tylko ktokolwiek z nas powie, że trzeba się zbierać do domu - Miśki nie ma
Potrafi się tak schować, że wow. Następują poszukiwania, wabienia, potem łapanko
Dość trochę to trwa.
Kiedy usłyszy słowo "łazienka", "siku" już biegnie, kuca w kąciku i gotowe. A kiedy mówię do kogoś "idę, wychodzę" Misia lokuje się pod drzwiami mieszkania i bobkuje
Jeszcze nie wyszłam nie zbierając kupki bobków z podłogi