Autor Wątek: Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania  (Przeczytany 9667 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Nina

  • Gość
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« dnia: Listopad 03, 2008, 14:55:52 pm »
Witam Wszystkich,
Jest to mój pierwszy wątek na forum, ale czytam go już od ponad roku, odkąd kupiłam króliczkę Tosie. Od 19 października mamy w domu króliczka z adopcji, Mańka.
Od osoby ze stowarzyszenia dowiedziałam się, że przez pierwsze dwa tygodnie króliczki mają się nie widzieć. I tak też zrobiłam ale tylko przez 10 dni bo nowy był ciekawski i przewrócił karton zakrywający. Nie dostał się do Tosi bo dodatkowo było zabezpieczenie w postaci przeźroczystej, plastikowej osłony z otworkami.
No ale teraz króliczki wiedzą o sobie i codziennie się widują, ale tylko przez tą przeźroczystą zaporę. Czasami się wąchają jak „trafią” w te same otworki. I teraz pojawiają się moje wątpliwości:

W którym momencie przenieść zagrodę Mańka do pokoju gdzie jest Tosia, stałaby obok jej zagrody  (tylko, że Maniek w tamtym pokoju jeszcze nie był)?
Czy zrobić to już teraz i wypuszczać je na zmianę (teraz są wypuszczane równocześnie ale kicają osobno, Tosia po małym pokoju, a Maniek po dużym).
A może już rozpocząć zaprzyjaźnianie w  wannie lub na innym neutralnym pokoju, ale wydaje mi się, że to jeszcze za wcześnie.  Co Wy o tym myślicie?

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 03, 2008, 15:50:51 pm »
Witaj na forum :)

Rozumiem, że króliczki są wykastrowane. Ja wypuściłabym Tosię do pokoju Mańka, wtedy gdy Maniek siedzi w swojej zagrodzie, i zobaczyła co będzie. Nie przenosiłabym nagle całej mańkowej zagrody do pokoju Tosi.
Wanna jest ok, z tym że ja się do wanny zraziłam po tym, jak mi zaprzyjaźniany króliczek wyskoczył z niej na podłogę i połamał pazurki (krew się lała, że hej).

Wiesz, że będziesz mieć bobkoland? :diabelek

Powodzenia i pozdrawiam  :bukiet
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 03, 2008, 18:47:38 pm »
Cytat: "bosniak"
Wiesz, że będziesz mieć bobkoland?
 :co_jest  :co_jest  :co_jest

Nina

  • Gość
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 04, 2008, 11:16:02 am »
Maniek jest wykastrowany, a Tosia nie. Mimo wszystko mam nadzieję, że się zaprzyjaźnią, Tosia jest łagodnym króliczkiem, a Mianiek podobno też, chociaż pokazuje już charakterek. Czuje się pewniej niż na początku.
Bobkoland to nic, mam tylko nadzieję że się nie będą obsikiwać.

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 04, 2008, 11:53:47 am »
Maniek napewno nie będzie obsikiwał ale za Tosie nie reczę  :/

naomi19

  • Gość
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 05, 2008, 11:12:02 am »
Cytat: "bosniak"


Wiesz, że będziesz mieć bobkoland? :diabelek

O fuj, niestety tak, i to nie dzień nie dwea, ale minie.

esculap

  • Gość
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 05, 2008, 23:45:07 pm »
Cytat: "mika2680"
Maniek napewno nie będzie obsikiwał ale za Tosie nie reczę  :/



Oby  :PP

[ Dodano: Sro Lis 05, 2008 11:47 pm ]
Cytat: "naomi19"
O fuj, niestety tak, i to nie dzień nie dwea, ale minie.


Albo i nie :P

Nina

  • Gość
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 07, 2008, 07:51:51 am »
Więc tak, wypuszczam je na zmianę. Gdy Tosia jest w kojcu to Maniek lata po dwóch pokojach i na odwrót. A co do bobkowania to się zdziwiłam. Tosia jak zawsze korzysta z kuwety, a Maniek tylko przez pierwsze dwa dni latania po pokoju Tosi znaczył teren, a teraz już wogóle, ani jednego bobka. Śmialiśmy się, bo chyba stwierdził, że w końcu jest u siebie to co będzie śmiecił.

sonia

  • Gość
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 23, 2008, 23:18:28 pm »
Witam.  Mam  ten  sam  problem   Mam   Sonie  i  zeby  nie  bylo  jej  smutno  wzielam  ze  schroniska  Wojtka  ale  niestety  nie  zaprzyjaznili  sie  choc  wielokrotnie  probowalam.     Okropnie  sie  bili  , mialam  wiele  kroliczkow  ale  pierwszy  raz  zdarzylo  sie  ze  nie  chca  byc  razem.Tymbardziej  dziwne  bo  samczyk  z  samiczka  powjnni  sie  zgodzic.  Teraz  zyja  w  jednym  pokoju  Wojtus  jest  w  ogromnej  klatce, Sonia  natomiast  nie  jest  w  klatce-   Na  zmiane  tez  wpuszczam  Sonie  do  klatki( ONA  CHCE)   a  Wojtek  wtedy  skaka  po  pokoju.     Co  ciekawe  przez  prety  w  klatce  caluja  sie  i  widze  ze  sa  zadowoleni  .

ggarbi

  • Gość
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 24, 2008, 18:28:18 pm »
Ja usłuchałem rady lekarzy - Uszaty należy "poznawać" ze sobą w stresie - zabrałem 3  Misiaki na działkę i od tej pory żyja w pełnej komitywie tzn 2 kobitki i 1 facet (wszystkie kastraty).

Nina

  • Gość
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #10 dnia: Listopad 27, 2008, 15:20:07 pm »
sonia, u mnie na razie też tak jest, czyli są w jednym pokoju, zagródki obok siebie (mogą się wąchać). Niestety pierwsze próby w wannie nie wyglądały dobrze, od razu walka. W inne dni tak samo walka, dużo futra.
Ale co zauważyłam, gdy Tosia do niego podejdzie (gdy jest zamknięty) on od razu kładzie głowę do podłogi, Tosia go powącha i kica dalej.
On widze, że jest bardzo za nią. Jak jej nie widzi to lata po klatce i szaleje. Gdy jest wypuszczony i już się wybiega to położy się obok jej zagródki i tak sobie leżą.
Nawet Tosia jak jest wypuszczona i się wybiega to odpoczywa obok jego zagródki. Ale co z tego, gdy razem nie potrafią się dogadać...

sonia

  • Gość
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 27, 2008, 21:40:10 pm »
mNina,        Moze  problemem  umnie  jest  to  ze  Wojtus  ma  juz  prawie  8 lat   a  Sonieczka  tylko  4.  Ona  tez  kladzie  sie  przy  klatce  przy  Wojtusiu.  On  juz  jest  staruszek  to  lubi  duzo  spac  widze  ze  jest  szczesliwy. Natomiast  o  Sonie  troche  sie  martwie  bo  to  nienormalna  sytuacja( samiec  jest  obojetny  do  samiczki)  Nie  wiadomo  czy   to  nie  wplynie  na  jej  zdrowie?  Moze  byloby  lepiej  zeby  oni  nie  byli  w  jednym  pokoju? Nie  wiem  juz  co  robic.  To  trwa  juz  10  miesiecy  odkad  Wojtusia  ze  schroniska  przynioslam. Juz  na  poczatku  zauwazylam  ze  miedzy  nimi  cos  nie  wychodzi  (nie  wydzielali  zadnych  zapachow  jak  to  przy  zaprzyjaznianiu  innych  bylo)     Sonieczka  byla  "wdowa"   Knut   byl  jej  wielka  miloscia.  Wojtusia  nie  mialam  sumienia  oddac  z powrotem  do  schroniska.

Nuna

  • Gość
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 27, 2008, 22:40:15 pm »
Ona nie mysli tymi kategoriami co Ty :) raczej ma w nosie, ze on jej nie chce, kladzac sie przy jego klatce mysli raczej: "sproboj tylko postawic noge na moim terytorium to tak Cie spiore " . Jesli chcesz je zaprzyjaznic musisz to zrobic na neutralnym gruncie, jesli masz za slabe nerwy to mozesz sie zwrocic do Tierheimu w Twojej okolicy lub Tierschutz zrobi to za Ciebie.
http://www.kaninchenforum.com/site/content/view/17/29/

Nina

  • Gość
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #13 dnia: Listopad 28, 2008, 12:45:06 pm »
Nie wiem o co chodzi (nie znam niemieckiego), ale czy w Polsce też jest ktoś taki?

Nuna

  • Gość
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #14 dnia: Listopad 28, 2008, 13:07:15 pm »
To bylo do Soni, ma miejsce zamieszkania NIemcy i krolika Knuta wiec pomyslalam, ze jest z niemieckich NIemiec, a nie z polskich Niemiec :)
W Polsce jeszcze nie ma, ale pewnie beda bo coraz wiecej ludzi chce zaprzyjazniac swoje uszaki. Wejdz na dzial Artykuly, ostatni jest o zaprzyjaznianiu.

Nina

  • Gość
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #15 dnia: Listopad 28, 2008, 15:29:33 pm »
Dzięki Nuna, tam mnie jeszcze nie było bo myślałam, że artykuł po niemiecku. A tu niespodzianka - przetłumaczony. Dobra robota :bukiet

sonia

  • Gość
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #16 dnia: Listopad 28, 2008, 22:07:04 pm »
Ale  sie  namieszalo. Ja  rzeczywiscie  mieszkam  w  Niemczech   Knuta  juz  niestety  nie  ma   ,byl  chory  i  zmarl  mi  na  recach. To  bylo  dla  mnie  straszne  przezycie, on  wlasnie  byl  "mezem"  mojej  zajaczki  Soni.Teraz  jest  Wojtus z  ktorym  nie  moga  sie  zgodzic.  To  wszystko  nie  jest  takie  proste  to  tak  jak  z  ludzmi,  jesli  nie  czuja  nic  do  siebie  to  nie  zaprzyjaznia  sie.  Schronisko  nic  nie  pomoze,  mialam  wiele  krolosiow  i  ggy  jeden  zmarl  nastepnego  bralam,  stawialam  w  nosidelku  na  podloge,  powachali  sie  nastepnie  otworzylam  drzwi  w  nosidelku  troche  poskakali  oboje  nastepnie  byla  milosc  i  mozna  powiedziec  zaprzyjaznili  sie  natychmiast.   Natomiast  raz  wzielam  samiczke  do  schroniska (tak  poradzili  mi  pracownicy  schroniska)  zeby  sobie  sama  samca  wybrala  i  bylo  jeszcze  gorzej!!  Natomiast   o  "Ochronie  zwierzat"  na  terenie  Niemiec  nie  mam  dobrego  zdania  i  nie  wydaje  mi  sie  zeby  oni  zajmowali  sie  zaprzyjaznianiem   krolosiow.

mEFFI100

  • Gość
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #17 dnia: Styczeń 16, 2009, 22:33:22 pm »
Uzbrajam się w cierpliwość i dalej próbuję z moimi zwierzakami. Szwarcek jest z nami od mikołajek, więc już ponad miesiąc. Od miesiąca jest kastratem. On starszy pan karzełek (ponad 5 i pół roku), ona młoda rozbrykana pannica (będzie już pewnie rok miała). Melcia oczywiście dawno po sterylce. Wiedzą już o sobie. Próba wannowa wyszła niepomyślnie, poleciało futro z małego i szybko ratowałam sytuację. Dwa tygodnie później próbowałam na korytarzu uznając go za obcy teren, w końcu żadne tam nie biega. Koleś się bał i nie bronił, Mela udawała brak zainteresowania łypiąc okiem z boku i z nienacka ciach i znowu chłopak stracił trochę futra. Oba siedziały do tej pory w osobnych klatkach i z dala od siebie. Dziś było "przez żołądek do serca", czyli oba przedzielone prętami przy CC, co nieco złagodziło obyczaje. W międzyczasie było też naskakiwanie na pręty, tym razem Szwarcek nie pozostał bierny i też fukał i wywalał łapki do przodu. Dziabnął mnie w palec, wykazując się obroną terytorium. Później wstawiłam jego klatkę na Melki balkon a ona biegała luzem badając co przybyło. Nie zachowywała się jak dzikuska więc otworzyłam karzełka i korzystając z obu rąk głaskałam oboje, zmieniając ręce żeby pozamieniać im zapachy. Było grzecznie, to znaczy mnie nie pogryzły. Teraz oba są pozamykane w swoich klatkach, na odległość pięciu centymetrów, mały trochę tupał ale jest już cisza. Co dalej ludzie ? Wypuszczać na zmianę ? Czy zabrać oba na przykład do pracy, inne dźwięki i teren już mocno obcy ? Jak ja bym chciała żeby moje uszatorki się pokochały  :DD

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #18 dnia: Styczeń 16, 2009, 23:33:34 pm »
Jak się trochę potłuką, to nic im nie będzie. Zaprzyjaźnianie nie ma sensu, jeśli króliki się co chwilę oddziela. Separować trzeba, jak się leją na śmierć i życie. Przeganiania, fuczenie, wyrwanie trochę futra jest normalne. Nie należy reagować. Zabieranie do pracy nic nie da, jeśli po powrocie, po pierwszym wyrwanym kosmyku, będziesz króliki oddzielać. Muszą ustalić hierarchię. Między sobą. Trzeba im na to pozwolić.
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Nuna

  • Gość
Zaprzyjaźnianie - etapy postępowania
« Odpowiedź #19 dnia: Styczeń 17, 2009, 10:42:35 am »
Musisz zacisnac zeby i pozwolic im sie ganiac, wyskubywac siersc, kopulowac  i nie rozdzielac jesli postanowilas je zaprzyjaznic. Takze na noc musza zostac razem i nastepnego dnia tez. Jesli zauwazysz, ze ustaly przeganianki, kroliki jedza ze soba, spia obok lub razem, wylizuja sobie oczka to mozesz pomyslec  o przeniesieniu je do wspolnej zagrodki.
 W zagrodce moze dojsc do krotkiego spiecia, nowy teren, nowe ustalenia - tym sie nie przejmuj, nie rozdzielaj.