Autor Wątek: Zaczęło się!  (Przeczytany 68286 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Preah

  • Gość
Zaczęło się!
« dnia: Grudzień 03, 2008, 22:13:13 pm »
Nie chciałam uprzedzać faktow i postanowiłam najpierw przez kilka dni oberwowac małego by nabrać pewnosci. Otóż w sobotę, podczas popołudniowego seansu filmowego przed komputerem* (TYTUŁ FILMU ZDRADZĘ POD KONIEC POSTU  :diabelek ), Jukaś biegał sobie po pokoju. Nagle zaczął galopować wokół moich nóg. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo kilka razy mu się to już zdarzyło, gdy był bardzo zadowlony. Tyle, że tym razem, mój MALUTKI królik wyspiewywał (a własciwie wybzykiwał  :lol ) istną pieść godową  :icon_eek . Rytuał powtórzył jeszcze kilkakrotnie, nie zdradzimy też jakie jeszcze zachowania zaczął przejawiać wobec  :diabelek
Nie był to, jak się okazało pojedynczy przypadek. Od tego pamiętnego popołudnia, Jukas pobzykuje i jest... nazwijmy to: nieco nadaktywny ;)

Takze ogłaszamy wszem i wobec (liczac już teraz na porady akonto tego niezwykłego stanu), Jukas wkroczył dumnie w wiek dojrzewania   :doping:  :doping:  :doping:
a ja mam w domu nastolatka na hormonalnej hustawce  dobro_zlo


* film, który oglądałysmy razem z siostrą owego popołudnia, gdy Juki wykazał się pierwszymi symptomami dorosłości, nosił jakże proroczy tytuł "Kochanice KRÓLA" ;)

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Zaczęło się!
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 03, 2008, 22:17:37 pm »
No normalne - chwile blogosci sie skonczyly ;)
Jakiż to rad od nas oczekujesz?? Trzeba to przeczekac i tyle - wszystkie inne rady są zbedne :P no ewentualnie kastracja w razie braku poprawy w jego zachowanu za jakis czas.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Preah

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 03, 2008, 22:26:00 pm »
Cytat: "Ciapusia"
No normalne - chwile blogosci sie skonczyly ;)
Jakiż to rad od nas oczekujesz?? Trzeba to przeczekac i tyle - wszystkie inne rady są zbedne :P no ewentualnie kastracja w razie braku poprawy w jego zachowanu za jakis czas.


Ciapusiu, wiem , ze teraz trzeba zacisnać zeby i przygotować się na atrakcje  :diabelek , ale asekuruje się na przyszłość, gdyby pojawiły się pytania.
Chciałabym tylko wiedziec, kiedy przekracza sie granice, za którą zwierzak  zaczyna sie męczyć. Jesli tylko uda się uniknać radykalnych rozwiązań, byłoby najlepiej. Ale nie zawsze tak się da. Po czym poznać, że królik zaczyna się poprostu męczyć ze swoją burzą hormonów? Gdy staje się agresywny? Można mu jakos pomóc w tym czasie? Rozładowac nadmiar energii?

Offline katarynka1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 539
Zaczęło się!
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 03, 2008, 23:15:04 pm »
Preah,  a nie myślałaś o kastracji? to jest chyba najlepsza pomoc na rozładowanie energii uszola. Gucio też czasami wariuje,ale u mnie jest (odpukać w niemalowane) spokojnie;w przeciwieństwie do Fuks (na DT),który jest pewnie w tym samym wieku co Gucio i najchetniej gwałcił by wszystko co się rusza i nie ucieka za szybko.
dobrze widzi się tylko sercem,najważniejsze jest niewidoczne dla oczu...

Człowiek - czy to naprawdę brzmi dumnie???
http://www.youtube.com/watch?v=bEgvc4Ei2pQ

Preah

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 04, 2008, 07:52:37 am »
Katarynko, na razie nic złego się nie dzieje :)
Oby cały okres dojrzewania przebiegł w taki sposób, a nie byłoby żadnej potrzeby kastrowania Jukiego. Zastanawiam się tylko, czy można zapobiegawczo jakość królikowi pomóc w tym czasie, po prostu.

Juki wciąż jest taki mały... a tu już powoli staje się młodzieńcem  :icon_lol

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
Zaczęło się!
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 04, 2008, 11:36:31 am »
oj pamiętam ten wzruszający czas :diabelek moja pannica pod moja nieobecnośc w domu w ciągu jednego dnia tak ojszczała mi całą kołdrę, że nie było co ratowac. Po bzykiwała trochę ale swoje życie prywatne związała ze swoim kaczorkiem :>
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
Zaczęło się!
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 04, 2008, 11:55:58 am »
Preah, moje gratulacje  :diabelek
Teraz zacznie się bieganie, bzyczenie, napastowanie, obsikiwanie nóg i nie tylko i smrodek   :co_jest

Offline bunny_wrrr

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Owca
Zaczęło się!
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 04, 2008, 14:35:36 pm »
haha
jak juz gdzie pisalam u nas tez sie zaczelo
ale ostatnio dzieje sie coraz wiecej   :oh:  
owczak jest jeszcze bardziej agresywny - w sensie ze rzuca czym podpadnie i w ogole
no i wynoszenie na noc do pustego pokoju staje sie tradycja niestety bo przy takim drapaniu w klatke oka zmrozyc nie sposob :(
zagrodki rozstawic na razie nie mam gdzie-moze po swietach
oczywiscie gwalty sa na porzadku dziennym jak tylko owcza wyjdzie w klatki a towarzyszy im intensyyywne przygryzanie  :/  
fakt cierpliwosci trzeba miec sporo :bejzbol

tez sie zastanawialam jak ulzyc kickowi
podstawiam jej mojego starego krolika maskotke (sypialam z nia kiedys to moze jakis tam zapach sie utrzymal) ale to dla niej zdecydowanie za malo  :oh:
czy mokra pupa to tez skutek dojrzewania? gruczoly cos wydzielaja czy to mocz? bo owczynska chodzi z kepkami siana przy pupci  :>

dodatkowo jak bylysmy na kontroli sie okazalo ze jest ciaza urojona - juz wczesniej wyczulam sutki ale myslalam ze po prostu owczyk rosnie  :oh:
galeria owcy --->oisforowca

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Zaczęło się!
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 04, 2008, 23:47:45 pm »
Preah - ale dlaczego nie chesz go kastrowac?? Uwierz mi, ze to mu ulży.

Moja nie gwalcila i nie mala ciazy urojonych - stala sie tylko agresywna.

bunny_wrrr - skoro ma ciąze urojone to lepiej ja wysterylizowac, bo to moze odbic sie na jej zdrowiu.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Preah

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 05, 2008, 08:02:28 am »
Preah - ale dlaczego nie chesz go kastrowac?? Uwierz mi, ze to mu ulży.

Ciapusiu, nie napisałam, że nie chcę kastrować Jukiego. Po prostu na razie dopiero się zaczyna i nie sprawia żadnych większych kłopotów :)

esculap

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 05, 2008, 12:34:24 pm »
bunny_wrrr, koniecznie sterylka! Owca tyle przeszła, "głupio" by bylo, aby odeszła na raka.

Preah

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 13, 2008, 07:15:26 am »
Jukaś znowu jest przegrzeczny :) Zadnych nastoletnich buntów, przynajmniej na razie ;)

Offline bunny_wrrr

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Owca
Zaczęło się!
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 18, 2008, 11:41:50 am »
Cytat: "esculap"
bunny_wrrr, koniecznie sterylka! Owca tyle przeszła, "głupio" by bylo, aby odeszła na raka.
tak wiem...
pani wet mowila ze nie trzeba sie spieszyc ale juz 2 razy po nocy owczak miala sporo siersci w klatce i powoli staje nieznosna :bejzbol
jak tylko podreperuje budzet po swietach to ustale co i jak z ta sterylka
ale boje sie troche  :/
galeria owcy --->oisforowca

esculap

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 23, 2008, 15:54:33 pm »
Każdy się boi. Grunt, to iść do kogoś, kto kilkakrotnie robił taki zabieg u królików.

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Zaczęło się!
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 24, 2008, 15:36:50 pm »
Oj tak - ja jak Ciapule dałam na stół (bardzo cięzko było mi zostawic ten transporter z nią, naprawdę czulam sie jakbym ją opuszczala...) to cały dzien chodzilam nerwowa, nie umialam zebrac mysli, a jak po nia jechalam to w glowie ukladaly sie najgorsze scenariusze... Jak Jaspera na kastracje zawiozlam to juz sie tak nie balam, bez problemu go zostawilam i nawet sie nie denerwowalam. Nie wiem czy to dlatego, że znalazlam zaufanego weta, czy dlatego, że kastracja to prostszy zabieg.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

sirga

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 14, 2009, 14:05:39 pm »
U mnie chyba też się zaczeło bo nie mam pojęcia co w nią dzisiaj wstąpiło :(
Od samego rana nie daje podejść do klatki,rzuca się po niej,tupie,szaleje,zachowuje się tak jak bym królika złowionego na polu włożyła do klatki ,a jeszcze wczoraj za nim włożyłam ją do klatki spała ze mną w łóżku na pleckach z łapkami w górze ,przykryta kocykiem i na maxa zrelaksowana.A dzisiaj normalnie nie ten ucholek po prostu dzika bestia  :oh:  nie da koło siebie nic zrobić bo przerażona biega na oślep i wpada na wszystko,dużo pije i ma mokry kuperek koło ogonka.Jak na chwilę staje to po tupaniu kręci ogonkiem jak śmigłem.Czy to jest normalne ? ja wiem że nastolatka miewa bardzo duże huśtawki nastrojów ale żeby aż tak   dobro_zlo   mało tego bobkuje na dywan gdzie popadnie zawsze załątwiała się do kuwetki.Trzy światy mam z nią dzisiaj  :oh:

Offline Punisia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 226
  • Płeć: Kobieta
Zaczęło się!
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 14, 2009, 15:21:09 pm »
Hehe z moją na razie wszystko oki :)
Pamiętaj, nawet strachliwy królik ma w swej nazwie króla. :bunny:

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Zaczęło się!
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 14, 2009, 15:38:49 pm »
Może kóliczka coś boli i dlatego nie daje się dotknąć. Nie powinien mieć mokrej pupy!
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Punisia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 226
  • Płeć: Kobieta
Zaczęło się!
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 14, 2009, 15:43:14 pm »
Moja Punia mam mokrą pupę jak nie chcący wejdzie w wodę :p
Pamiętaj, nawet strachliwy królik ma w swej nazwie króla. :bunny:

sirga

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #19 dnia: Luty 14, 2009, 16:58:39 pm »
Nic jej nie boli bo mój narzeczony może do niej podejść i wszystko z nią zrobić a na mnie jest pogniewana tylko nie wiem za co  :oh:  ona nie ma tyle mokrej pupy co okolice ogonka kiecy nim wachluje w kółko .Teraz już się uspokoiła ale rano to miałam z nią piekło  :/