Autor Wątek: Zaczęło się!  (Przeczytany 68282 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

nuka

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #120 dnia: Sierpień 17, 2009, 05:55:28 am »
U 4,5 m-cznego samca jądra powinny być już widoczne.
Na brzuszku, tuż przy najintymniejszych okolicach dwa łyse placuszki - to jąderka, z czasem się uwypuklą i przybiorą kształt trójkątnych woreczków, wtedy możesz je zauważyć nawet podczas biegu uszaka  :wow
Czy wet mógł się pomylić? Jasne, takie prawdopobdobieństwo istnieje. Sama zerknij, jak Julian jest taki przytulaśny to na pewno się to uda.

Blondi

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #121 dnia: Sierpień 17, 2009, 11:15:50 am »
Cytat: "nuka"

Na brzuszku, tuż przy najintymniejszych okolicach dwa łyse placuszki - to jąderka, z czasem się uwypuklą i przybiorą kształt trójkątnych woreczków

:D Wet się jednak nie pomylił.
Dzięki za wskazówki :)

nuka

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #122 dnia: Sierpień 18, 2009, 08:25:08 am »
Julian ma  placuszki czy już woreczki?

Blondi

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #123 dnia: Sierpień 18, 2009, 11:25:41 am »
Ja dostrzegłam coś na kształt trójkątnych woreczków, choc jeszcze stosunkowo płaskich.

Eska

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #124 dnia: Sierpień 19, 2009, 15:19:04 pm »
coś mi się wydaje, że jednak musiałam przegapić całe dojrzewanie Farfocla. Może nie tyle przegapić, co przeszedł to naprawdę bardzo spokojnie. Było kilka akcji typu obsikane łóżko, ale nic po za tym. Nikogo jeszcze nie ugryzł, nie zaatakował, nie znaczy terenu, zawsze zdąży do kuwety i zero jakichkolwiek ruchów kopulacyjnych.

Chociaż raz miałam pewną sytuację, gdy Farfocel spotkał się z innym królikiem, też samcem i całkowicie go zdominował, mimo że tamten był o wiele starszy. Farfocel wyciągnął sprzęt i zaczął napastować biedaka, byłam przerażona, szybko je rozdzieliłam. Możliwe, że to właśnie wtedy przechodził dojrzewanie, bo miał jakieś 4miesiące...

nuka

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #125 dnia: Sierpień 23, 2009, 20:26:23 pm »
Blondi, samczyki są przekochane i przytulaśne, choć niektóre dopiero po zabiegu :)
Eska, Farfocel zdominował innego samczyka właśnie dlatego, że tamten był starszy :) Dojrzewanie praktycznie bezobjajowe - to rzadko spotykane, ale jednak, wszystko zależy od charakterku uszola. Niewykluczone również, że Twój maluch jest wyjątkiem, i jeszcze pokaże co potrafi

Blondi

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #126 dnia: Wrzesień 03, 2009, 22:24:35 pm »
Mam pytanie - czy "obzykiwanie" to donośny odgłos? Gdy wypuszczam co rano uszaka z klatki, słyszę coś dziwnego, gdy kica mi wokół nóg, ale nie wiem czy coś mu zalega w nosku i mam z nim biec do weterynarza czy to TO ;)
Dodam, że Julian od jakiegoś czasu zachowuje się jakby wypił za dużo kawy - bryka po domu jak oszalały i tylko patrzy, co by zmalowac :rotfl2  Czy to znaczy, że to już? :)

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
Zaczęło się!
« Odpowiedź #127 dnia: Wrzesień 03, 2009, 22:58:33 pm »
Blondi, nie to nie donośny odgłos... ( króliczki to nie słonie :p) a jak biega wkoło nóg i hmm bzyczy (bo tego się nie da inaczej określić), to myślę że to TO :)

lastpetunia

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #128 dnia: Październik 20, 2009, 19:58:23 pm »
u mnie własnie sie zaczał chyba okres dojrzewania u mojej malenkiej kochanej pysi (juz nie takiej malenkiej :D) wczoraj bzyczała i latała jak głupia koło moich nóg a wieczorem szok,Pysia dopadła maja rękę i zaczeło sie,przy tym jeszcze mnie lekko podgryzujac;'[... buhahaha co sie usmiałam,nie wiedziałam jak zareagowac... po chwili ja odsunełam ale ona znowu swoje zaczeła no i sie zaczeło "puszczanie" smrodku czyli sygnał dla partenra ze jest gotowa. Mokra tez ma cały czas pupcie. Dziewczyny ile trwa ten okres dojrzewania?? I co ile sie zdarza ze samica ma ruje?? I kiedy,jak zauważyc ze pora na sterylizacje?? Troche czytałam wczesniejsze posty ale juz sie sama pogłubiłam i nie mam odpowiedzi na moje pytanie... :( tzn ja juz tak zgłupiałam ze sama nie umiem sobie na nie odpowiedziec.Dodam jeszcze ze moja Pysia nie jest nachalna tylko wieczorem w nia mały diabełek wchodzi i wtedy chce moja reke (tzn dzisiaj i wczoraj tak było bo trwa to dopiero 2 dni) i jest normalni taka przytulaska jak nigdy odkad ja mam,wczoraj to nawet spała ze mna po raz pierwszy i ciagle chce byc miziana,całowana i jak nigdy na rece sama wskakuje zeby ja miziac :) wiec z jej strony jak narazie zero agresji (a moze sie to zmienic?).
Z góry bardzo dziekuje kochane za odpowiedzi. :przytul  aha i gdzie najlepiej zrobic ta sterylke jak juz trzeba bedzie ja wykonac? Bo mieszkam na podkarpaciu-tarnobrzeg ale mam mozliwosc takze dojazdu na slask-zabrze bo tam mam siostre wiec czesto jestem.Aaaa zapomniałam dodac ze Pysia ma 7,5 miesiaca wiec to juz to,tak dla jasnosci?? Moze pomyliłam dojrzewania z czyms innym :) przepraszam ze tak pisze ale Pysia to moj pierwszy króliczek w zyciu wiec nie jestem tak obeznana w niektórych tematach jak Wy :)

Nuna

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #129 dnia: Październik 21, 2009, 11:29:17 am »
Pewnie ma ruje :) trwa mniej wiecej trzy dni, ale pozniej bedzie nastepna... :)

lastpetunia

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #130 dnia: Październik 25, 2009, 20:54:26 pm »
juz mnie normalnie szlak trafia  :bejzbol  dzisiaj to sie dopiero zaczeło :/ wypusciłam Pyske rano jak wtałam koło godz 8,biore ja na rece patrze a tu cała dupcia brunatna i mokro ze ho ho  :/  pusciłam ja troche zeby sobie polatała ale zaczeła sikac gdzie popadnie :/ wczoraj na sama noc zrobiła mi basen w łazience,jeszcze to taka mała menda jest ze jak podniosłam na nia troszke głos zeby przestała sikac to ta połozyła sie koło progu i zrobiła pod siebie,pozniej sie jeszcze wyciapała w swoich siuskach i pokicała do przedpokoju,kuchni i pokoju mojego ze musiałam podłoge umyc  :bejzbol  a dzisiaj to samo sika gdzie jej pasuje ale to tak chyba zeby mi tylko na złosc zrobic,bo siedzi w klatce to do kuwety nie zrobi siku tylko jak ja wypuszcze to po 10 minutach siusia  :nie_powiem  i jeszcze zostawia wszedzie swoje brunatne mazie :/ juz nie wiem co mam robic,czy na ten okres trzymac ja cały czas w klatce czy co??????? czytałam na innych portalach odnosnie samic ze ruja trwa do 6-8 dni z tego co wyliczyłam we wtorek-sroda powinno sie juz uspokoic. Dalej biega koło moich nóg,juz mniej wydaje swoj głos czyli bzyka ,moze lepiej brzmi bzyczy :P ,chce byc cały czas głaskana,miziana ale ja juz nie mam siły bo wszedzie sa jej mazie brunatne :/ (a łóżko to juz przykryłam stara poszewka z poscieli),co mam zrobic w tej całej sytuacji? Prosze was o rady bo jestescie bardziej doswiadczone niz ja

nuka

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #131 dnia: Październik 26, 2009, 17:13:03 pm »
Ja już gdzieś pisałam jak Maluch został "wyleczony" z takiego zachowania, tylko że to samiec, kastrat i rui na bank nie miał  :/
No nic, może Pysia też zareaguje - Maluch po każdym zasikaniu miał kąpany ogonek w szamponie dla szczeniaków, potem spłukiwanie lekkim prysznicem. Powtarzam - ogonek a nie cały królik (ogonek, tyłeczek, tylne łapki w letniej wodzie)!
Bardzo tego nie lubił, szarpał się ale nie odpuściłam. Kapiel kończyła się obrazą pyszczaka, ja byłam cała mokra i podrapana ale po trzech dniach takich zabiegów Mały nawet jak gdzieś nasikał na podłodze to kładł się daleko od kałuży i łatwo było posprzątać

czexia

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #132 dnia: Grudzień 02, 2009, 12:47:39 pm »
ja właśnie od wczoraj zaczęłam obserwować bzyczenia mojego maleństwa:) myślałam że będzie to jakoś na wiosnę i później troszkę bo teraz skończyła 4 miesiące no ale:) myślicie że to dobry czas??
ciekawa jestem jak się sytuacja rozwinie:)

nuka

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #133 dnia: Grudzień 02, 2009, 17:10:32 pm »
To bardzo dobry czas, masz prezent mikołajkowy  :lol
Teraz będzie już tylko weselej...

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Zaczęło się!
« Odpowiedź #134 dnia: Grudzień 02, 2009, 17:11:28 pm »
nuka,  jak zwykle podnosi na duchu  :lol   :przytul

czexia

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #135 dnia: Grudzień 02, 2009, 18:07:40 pm »
dobrze będzie :)
na razie tylko pobzykuje przy moich nogach i nie pozwala żeby cokolwiek było na moich kolanach bo przecież to jej miejsce:DD  

trzeba się cieszyć kolejna kobieta w domu dorasta :lol

nuka

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #136 dnia: Grudzień 05, 2009, 06:16:44 am »
czexia, opisuj co maleńka wyprawia.

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Zaczęło się!
« Odpowiedź #137 dnia: Grudzień 05, 2009, 11:35:33 am »
Dziewczyny, kroliki mi sie rano pogryzly  :buu  co ciekawe, nie robia tego w klatce, tylko na takzwanym rewirze poza nia. Na szczescie w pore zdazylam rzucic na Trusia koc i odciaganac go, futro fruwa po ppokoju, zero krwawien, tylko ze sa sfochowani na siebie :/ oj, trzeba bedzie porozmawiac z wetka na temat wczesniejszej kastracji, bo mi sie pozagryzaja :/

czexia

  • Gość
Zaczęło się!
« Odpowiedź #138 dnia: Grudzień 06, 2009, 20:48:39 pm »
oj przepraszam że tak długo nic nie pisałam ale uczelnia przytłacza ludzi:)
a jakoś spokojnie to wszystko u nas przechodzi mam nadzieje że tak się utrzyma:)
już nawet skończyła bzykanie i otaczanie mnie:)
ale jednak nie okazałam się jej wybrankiem do okazywania miłości tylko mój mężczyzna na krok go nie opuszcza, tylko leży u niego na klacie :lol i się przytula.
strasznie słodko to wygląda
A z mniej przyjemnych sytuacji to tylko znaczenie terenu bo normalnie to grzeczna spokojna dziewczynka która załatwia się tylko w kuwecie. a teraz nawet w niej siedzi ale wystawia tak tyłeczek żeby narobić obok.... :oh:
no i oczywiście kopanie norek w moim dywanie stało się normą, śmiesznie bo tylko miesiąc może dwa cieszyłam się że już do niego przywykła bo jak już gdzieś pisałam to kupiłam nowy dywan który był przez 2 tygodnie znaczony wszędzie a później spokój a teraz powtórka:)
Ale teraz świat wrócił do normy może będzie miała takie mało spektakularne rujki ale to się okaże. :>

Offline juta

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2348
Zaczęło się!
« Odpowiedź #139 dnia: Grudzień 19, 2009, 22:56:22 pm »
przyznam, że mając obecnie kastratka i steryleczkę  ;) - to patrząc na ich zachowanie do dziś żałuję, że oszczędziłam mojego pierwszego samczyka. Kochając mnie namiętnie(a raczej moje nogi :> )wciąż mnie znaczył.... i nie tylko mnie, również całe mieszkanie. Nie był przy tym agresywny, raczej rozczulający :diabelek  
Męczyliśmy sie z tym oboje przez ok. 8 lat. A z kastratem kontakt jest tak zupełnie inny, rzeczowo bezpośredni, bez tych męczących podtekstów seksualnych!
Króliczki poszukują Wirtualnych Opiekunów!
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13054.220.html