Dzięki dziewczyny.
Godzinę temu wróciłem, ledwo na oczy widzę. Spałem 2h a przede mną 4,5h snu.
Jutro po powrocie z wyjazdu służbowego opiszę wizytę, dzisiaj na szybko samo meritum:
- w lewej przedniej łapce (ropień, stara pozostałość i inne 'wspaniałe' diagnozy) jest złamanie!
- nieprawda, że niedowład neurologiczny, tylko ortopedyczny, sam mówiłem wetom, że nie ma żadnych neurologicznych poszlak; okazało się, że to koszmarne zwyrodnienie kręgosłupa na odcinku lędźwiowym
- serducho jest powiększone znacznie, ponoć nie jest to groźne dla życia, ale jest na pewno schorzeniem
- Czaruś ma jakąś chorobę kości, demineralizację czy coś, jutro przepiszę z opisu, ponoć to również mogło się przyczynić do zwyrodnienia
- z jakichkolwiek pozytywów, tylne łapki poza tym, że obrywają przez to zwyrodnienie, ma strukturalnie zdrowe; brzuszek też jest ok
Nie było mowy o uśpieniu, "Oaza" chce się podjąć ratowania tej lewej przedniej łapki. Jeżeli uda się wyleczyć serduszko, zostanie niestety nieuleczalny niedowład..
Napiszę Wam jutro więcej szczegółów, ale muszę przyznać po dzisiejszym dniu, że chciałbym być takim facetem, jakim królikiem jest Czarucha.