Autor Wątek: PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!  (Przeczytany 30238 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline madzia85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2523
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Azyl Dla Królików w Toruniu
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #20 dnia: Lipiec 24, 2009, 09:40:45 am »
jak wszystko dobrze pójdzie to być może już jutro Tadzio bedzie bezpieczny w rekach jpuasz :) Jego obecna wlascicielka napisala mi ze ma taką klatkę: Rabbit 100 de luxe z chromowanymi kratami oraz podstawowym wyposażeniem Wymiary: 101 x 53 x 33 cm tak wiec moze nie bedzie tak zle jak myslalam jesli chodzi o klatkę. Przynajmniej nie bedzie trzeba kombinowac z jakąś na miejscu.

Co do karmy to zgadza się --Tadzio bedzie musial byc karmiony tym co dotychczas jadl i po malu mozna zaczac mieszac to z granulatem czy ziółkami, suszonkami itd.
jpuasz może ta babka da Ci troche karmy - bo w sumie po co jej jak już nie chce krolika a cos na pewno jej zostanie. Poza tym może jeszcze dzis jak zdążę wyślę Ci zapas karmy ode mnie - kilka dni temu dostałam od Animalsów 70 paczek karmy i 6 transporterow :) Niestety karma to mieszanki (lepszej i gorszej jakosci)- ale jak widac i takie się przydadzą. Tak więc nie kupuj nic we wlasnym zakresie no chyba ze ta babka kompletnie nic Ci nie da to jakas mala paczuszkę do czasu przyjscia mojej większej możesz kupić ;)

Tak więc czekamy teraz na dalszy rozwoj wydarzeń :)

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #21 dnia: Lipiec 24, 2009, 12:09:03 pm »
Myślę, że mogę napisać, że wszystko raczej poszło dobrze. Jutro koło południa odbieramy Tadzia i właścicielka powiedziała, że da karmę, która została, sianko i trociny, także póki co nie ma sensu nic wysyłać :) Ponoć karmy powinno starczyć  na najbliższe kilka dni, więc jak jutro odbierzemy, to zobaczę ile tego jest i na ile starczy. Byłam w zoologiku u mnie pod blokiem i tam jest kilka rodzajów karmy owocowej, więc w razie czego coś powinno pasować. Jak tylko Tadzio do nas trafi to dam znać i postaram się wkleić jakieś jego fotki. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko się udało bezproblemowo :)



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Tolinka

  • Gość
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #22 dnia: Lipiec 24, 2009, 13:01:29 pm »
jpuasz, To my trzymamy kciuki,łapki,pazurki za jutrzejszy dzień.

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #23 dnia: Lipiec 24, 2009, 13:06:22 pm »
3mamy kciuki i pazurki i czekamy na sesję fotograficzną Pana Tadeusza!!  :DD

nuka

  • Gość
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #24 dnia: Lipiec 24, 2009, 18:48:59 pm »
jpuasz,
ściskam palce, moje uszy łapki. Czekamy na foteczki :)

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #25 dnia: Lipiec 30, 2009, 10:57:02 am »
Nareszcie znów można pisać na forum :) Jako, że nie każdy czytał ShoutBoxa, to postanowiłam tutaj jeszcze raz opisac historię Tadzia od soboty kiedy do nas trafił do chwili obecnej :)

Także zaczynam od soboty. Koło 14 spotkałam się z właścicielką, aby zabrać króliczka do siebie. Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy, to: "Rany jaki duży". Dowiedziałam się, że Tadzio jadł głównie karmy Megan, mieszankę Vitapolu no i oczywiście kolby. Opócz tego czasem zjadł korzeń marchewki i liście mlecza i to wszystko. Okazało się również, że tak naprawdę płeć Tadzia jest niepewna, tzn w oóle nie był u weterynarza a właścicielka nie była pewna czy to na pewno samiec. Jak wróciliśmy do domu zmierzyłam króliczka i miał jakieś 40 cm długości i ponad 20 szerokości. Jego klatka ma wymiary 76x45cm, a konkretnie jest to taka klatka. Od razu zrobiliśmy zdjęcie i wyglądało to tak:. Wypuściliśmy Tadzia do przedpokoju i ja poszłam szorować klatkę a mąż siedział z nowym lokatorem i porobił kilka zdjęć:




Króliczek był dosyć przestraszony, mnie chyba w ogóle nie tolerował :] Na początku jak do niego podchodziłam to od razu uciekał a jak któregoś razu siedział nieruchomo i nie zwiał, to chciałam spróbować go delikatnie pogłaskać, to tak na mnie dziwnie fuknął :P Z mężem za to dogaduje się znakomicie. Podchodzi sam do niego, kładzie się na boczku i zgrzyta ząbkami jak mąż go głaszcze. Problemów w sumie żadnych nie było, no może jedynie z czystością. Tzn Tadzio starał się załatwiać do kuwety, wiedział o co chodzi, tyle że kuweta narożna którą mam była dla niego za mała i niestety wszystko lądowało poza. Było coraz lepiej i większość lądowała w kuwecie ale mimo wszystko kombinuowaliśmy z mężem nad czymś prostokątnym o wymiarch mniej więcej 34x20, bo czyszczenie klatki było porażką. Nie dość że do końca jej jeszcze nie doczyściłam (w jednym rogu jest osad) to w dodatku na dnie są takie wypukłości przy których ten mocz się osadza. Z bobkami nie było problemu, tzn było ich sporo, tyle że dość malutkie. No i oczywiście ceko też się pojawiało i to często. W sobotę do wieczora pojawiły się bodajże 3 skupiska a w niedzielę coś bliżej 10. No ale nie dziwię się biorąc pod uwagę jaką miał dietę. Problem natomiast pojawił się z jedzeniem (w niedzielę). Tak jak to wszędzie było napisane w sobotę wieczorem wsypałam Tadziowi do miseczki garść jego mieszanki i kilka pałeczek Cuni Pro. W niedzielę rano poszłam zobaczyć ile zjadł, ale okazało się, że właściwie nic nie ubyło. Może jakieś pojedyncze elementy mieszanki ale aż tak dokładnie nie sprawdzałam. Bobki normalne, także tu problemu nie było. Poza tym sianka również zniknęło bardo niewiele. Postanowiłam zostawić mu miseczkę na cały dzień i zobaczyć ile zje. Nie dosypywałam mu nic dodatkowo do miski. Wieczorem okazało się, że znów nic nie ubyło z miseczki i sianko również nietknięte. Postanowiłam sprawdzić czy on po prostu  w ogóle nie chce jeść, czy nie odpowiada mu to co ma w misce. Dałam mu najpierw kawałeczek suszonego jabłka. Z ręki nie chciał wziąć, ale jak położyłam przed nim, to wziął bez problemu i zjadł. Rodzynka już nie ruszył, nic suszonego (a dawałam liście jabłoni, malin, poziomek i babkę), Cuni Complete tylko powąchał, takie smakołyki z mieszanek z Versele Laga (chyba to samo co w Krok Crispy) tak samo go nie interesowały. Dałam mu listek mlecza i zjadł pół a reszta leżała i w końcu zabrałam, bo zaczynał więdnąć. Innej zieleniny w ogóle nie tknął (natka marchewki, pietruszki, malisa, oregano, mięta, bazylia, koperek, szpinak). Od właścicielki dostałam też jedną kolbę i podsunęłam Tadziowi pod nos, żeby sprawdzić czy w ogóle będzie chciał jeść no i okazało się, że bardzo chętnie by ją zjadł (oczywiście kolbę od razu zabrałam). I tak mi się nasunęło, że może on do tej pory tylko skubał tą mieszankę a tak to się właściwie żywił kolbami? Właścicielka mówiła też, że Tadzio uwielbia łuskany słonecznik i kupowała mu na wagę. No ale tego to mu nie można zdecydowanie dawać. Tadzio ponoć jadł też mieszankę z Vitapolu jeszcze i zastanawiałam się czy mu nie kupić i nie spróbować mieszać tamtej mieszanki z Cuni Pro. W niedzielę koło południa Tadzio położył się całkowicie na boczku i nawet udało się to uwiecznić :)
W niedzielę wieczorem Tadzio zaczął jeść sianko i powyjadał kilka składników mieszanki :) Granulatu niestety nie ruszył, ale mam nadzieję, że z czasem zacznie jeść :) W poniedziałek rano widziałam, że sianka zniknęło dość sporo, ale za to mieszanki właściwie wcale. W poniedziałek Tadzio dostał nową, większą kuwetę :DD Właściwie, to nie jest kuweta, tylko tacka na żywność do mikrofali, ale kuwety odpowiedniej wielkości po prostu nigdzie nie było :P Widzę, że chyba czuje się u nas dobrze, bo tochę sobie pobiegał i już próbował przeskoczyć "zaporę" i przedostać się do pokoju naszego Puśka. Zauważyłam również, że Tadzio woli ścierać sobie ząbki na rogach ścian a nie na gałązkach :] Poobgryzał mi ściany w kilku miejscach zanim zdałam sobie sprawę, że on nie gryzie gałązki. Udało nam się również zważyć urwisa i wyszło ponad 3 kg. I mam wrażenie, że to conajmniej o kilogram za dużo :]
Przed południem udało mi się zrobić kilkanaście fajnych zdjęć Tadzika. Oto link do galerii. I jeszcze jedno zdjęcie na którym staje słupka (w końcu udało się uwiecznić

Z jedzeniem nic się nie zmieniło, tyle, że jadł trochę więcej sianka. Postanowiłam również zabrać mu miseczkę na cały dzień i sprawdzić jak bdzie wieczorem, ale tylko powąchał i nawet nie ruszył :] I minęła kolejna noc podczas której nic nie zniknęło z miseczki. We wtorek rano poszłam do sklepu i kupiłam karmę vitapolu. Wsypałam do miseczki, dodałam kilka pałeczek Cuni Pro i dałam Tadziowi. Na poczatku dorwał się, jakby przez 3 dni nie jadł ;) ale po minucie zostawił misczkę i poszedł się położyć :] jak kilka godzin później podstawiałam mu miseczkę pod nos, to coś tam poskubał, powybierał sobie i znów zostawiał. Ale nie odpuszczę i w końcu uda mi się go przestawić na granulat :) Tak sobie myślałam, ze może odstawić mu całkowicie granulat na kilka dni i zotawić na sianku. Może wtedy "zatęskni" za dobrym jedzonkiem i coś zwojuję.
We wtorek koło godziny 15 nastąpił przełom. Tadzio dał mi się bez problemu pogłaskać i nawet pozgrzytał ząbkami :P Na dowód zdjęcia :)
Z jedzeniem jak pomyślałam tak robiłam i w środę rano zabrałam Tadziowi miseczkę z mieszanką. W międzyczasie próbowałam dawać mu różną zieleninkę i nawet jakimś cudem zjadł 2 gałązki pietruszki, gałązkę marchewki i plasterek marchewki :) Na noc zostawiłam mu pałeczkę Cuni Pro, pałeczkę Cuni COmplete i listek bazylii (ponoć poprawia apetyt), ale dziś widzę, że wszystko leży w klatce. Poza tym jego bobki zaczęły wyglądać jak łańcuszek, połączone sierścią. Fakt, faktem, że Tadzio strasznie linieje i nie daje się wyczesać za bardo. Tzn z główką i grzbietem nie ma problemu, ale boczków, czy pupy już nie da (nie mówiąc o brzuszku). Ponoć na te połączone bobki dobre jest kiwi lub sok z ananasa, tak? Acha no i dostał też wczoraj wieczorem herbatkę z rumianku i widzę, że nic nie ubyło :/ Zostawić, czy dać mu zwykłej wody dziś? Bo ja już sama nie wiem co z pewnymi rzeczami robić :(

PS. Wiem, ze ten post jest momentami nieskładny, ale pisałam go na raty, Jak tylko cos się działo, to dopisywałam w notatniku, żeby potem nie zapomnieć :P Także proszę o wyrozumiałość pod tym względem :)



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline roxi7659

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2412
  • Płeć: Kobieta
  • króliki :)
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #26 dnia: Lipiec 30, 2009, 11:01:06 am »
jpuasz .. :wow :wow
Jak ty się rozpisałaś !
Dzięki jeszcze raz za suuper fotki , chociaż sobię popatrze na Tadzia :)

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #27 dnia: Lipiec 30, 2009, 11:17:01 am »
łomatko, ale ześ powieść napisała!!  :wow

ja bym wylała ten rumianek i nalała czystą wodę.
Mojemu królasówi, gdy karmię strzykawką, mąż go trzyma i zasłania jego oczy, żeby nic nie widział i szybko daję do pyska, na początku troszkę podskakiwał, ale potem przekonal się i mu smakowąło, w końcu dał się napić. W tym czasie go głaszczę, głaszczę, żeby wiedział, że nic mu nie grozi. Pomaga to.

Mój też nie daje się czesać, więc biorę go na ręce, bo wtedy jest bezsilny i bezbronny.

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #28 dnia: Lipiec 30, 2009, 11:23:03 am »
Tak jak napisałam w SHoutBoxie przed chwilą - gdyby forum działało rozbiłoby się to na kilka postów i nie wydawałoby się, że tego jest az tyle :P

Kitty dzięki za rady, wtakim razie poczekam na męża i spróbujemy mu wtedy podać ten lakcid. Z tym rumiankiem jeszcze trochę poczekam. Jak powiedzmy do 13-14 nic nie zniknie, to mu zmienię, bo pić musi, ale może w końcu się przekona zgodnie z powiedzeniem "jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma" :)

[ Dodano: Czw Lip 30, 2009 1:09 pm ]
Acha no i właśnie zauważyłam, że zdecydowanie powinnam nosić okulary :] Tadzik wypił 50 ml rumianku od wczoraj - kreski mi się pomyliły i dlatego myślałam, ze nic nie wypił :P No i dziś zjadl 3 małe gałązki koperku i listek mlecza. Pojawił się jeden większy i bardziej normalny bobek :) Także wszystko chyba idzie w dobrą stronę :)



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #29 dnia: Lipiec 30, 2009, 18:07:35 pm »
no to się cieszę, chyba nie ma potrzeby karmić strzykawką na siłę.
Myślę, że wszystko u niego się unormuje, to tylko kwestia czasu.

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #30 dnia: Lipiec 30, 2009, 18:28:00 pm »
uff, kamień z serca :przytul
zuch Tadzio, ale też Twe zasługi w tym nieocenione :*
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #31 dnia: Lipiec 30, 2009, 20:43:12 pm »
Jadwinia jakie moje zasługi? Podaję mu wszystko co mi przychodzi do głowy i co może być dla niego dobre, ale on jest troche wybredny :] Próbowałam dać mu dziś kawałek pietruszki (korzeń) i listek selera, ale chyba będę musiałą to w końcu zabrać, bo jak przez kilka godzin nie zjadł, to ju racej nie zje. Tak samo kiwi - tylko powąhał i poszedł. Myślałam, ze z owocami nie będzie problemu :] Standardowo zjadł kilka kolejnych gałązek koperku i to nawet chyba z apetytem :) Wyraźnie lubi koperek w przeciwieństwie do mojego Pusia :) Do tego po 2 gałązki marchewki i  pietruszki i plasterek marchwi. Czy ktoś ma pomysł co jeszcze można dać, co będzie raczej mało kaloryczne a co większość królików lubi? Bo nie mog mu też codziennie dawać te j marchewki, bo dość kaloryczna. 3 rodzaje zieleninki, to tez trochę mało i w dodatku w tym marchewka i pietruszka, którą codziennie nie powinno się podawać. Juz sama nie wiem co lepsze. Więcej zieleniny, której nie powinno się podawać, czy lepiej mniej? Myślałam jeszcze o brokułach, cukini, fenkul (choć nie wiem czy gdzieś dostanę :] ), jarmuż, kabaczek (bo mało kaloryczny), pekińska, papryka. ALe tego jest dość dużo, nie wiem co on by chciał jeść no i to chyba nie jest dobry pomysł, żeby codziennie dostawał cos nowego?



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #32 dnia: Lipiec 30, 2009, 20:52:30 pm »
Tadzio przynajmniej w końcu czuje, że ktoś o niego dba :przytul o to mi chodziło :P
może z cykorią spróbuj? ciężko z Tadeuszem utrafić, wybredniuszek z niego... jak nawet mniszek nie przyprawia go o żywsze bicie serca :/ moje panienki najbardziej uwielbiają właśnie mlecz, babkę szerokolistną i cykorię. ale każdy zwierzak jest inny... na pociechę dodam, że gust mu się powinien "wyprostować" za czas jakis :lol
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #33 dnia: Lipiec 30, 2009, 21:02:57 pm »
Jadwinia, może głupie pytanie, ale gdzie dostanę cykorię?? :P W zwykłym hipermarkecie? No i Tadzio jest taki, że tylko powącha i nawet nie spróbuje. Bo Pusiek to zje wszystko, ale widzę, że np koperek zostawia i jak już wszystko inne zje, to dopiero po jakimś czasie zje koperek ktry został. Albo np jak dałam mu kawałeczek pietruszki, to spróbował, ugryzł i resztę zostawił. Zjadł dopiero jak miał wybór pietruszka albo sianko :P A co do tego, że Tadzio czuje, że ktoś o niego dba, to na pewno zmienił się jego stosunek do mnie. Na początku uciekał, potem raz dał się pogłaskać, ale siedział jak zmrożony a teraz może sam po pieszczoty nie przychodzi, ale jak koło niego przechodzę, to biegnie do moich nóg i patrzy czy mam coś w rękach. Myslę, że rodzynki tak mu zasmakowały, bo to jedyna rzecz, którą zje z ręki. Z głaskaniem też nie ma problemu, jak podchodzę i zaczynam go głaskać, to zazwyczaj kładzie głowkę. Chociaż czasem też ucieka, ale to nie jest ucieczka z panicznego strachu tylko raczej że nie ma ochoty w tym momencie na głaskanie :) Ogólnie jest zupełnie inny niż nasz Pusio, ale równie kochany :)



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #34 dnia: Lipiec 30, 2009, 21:25:37 pm »
jpuasz, cykorie to raczej tylko w markecie kupisz ;) Z tego co pamietam to w carrefourze bywaly promocje. Fenkul moze niezrobic furory, ma intensywny zapach i jest troche drogi. Za drogi zeby eksperymentowac. Moje nie chcialy go jesc ;)
Wyglaszcz od nas Tadzika. Mam przeczucia, ze za jakis czas bedzie z niego wielki pieszczoch :) Tylko moze on nie przyzwyczajony do tego, ze ludzie moga okazywac mu czulosc.

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #35 dnia: Lipiec 31, 2009, 16:45:18 pm »
Widzę, że Tadzio się coś rozbrykał. Dziś taki bałagan zrobił w klatce, że mała głowa :] Widziałam, że od dłuższego czasu nic nie pil, bo z poidełka nie ubyło, a wiem że musi pić w okresie takiego linienia, więc dałam mu w plastikowej miseczce zwykłej wody (w poidełku ma rumianek). Dorwał się tak, że pół miseczki wypił (czyli ponad 50 ml), a potem miseczkę złapał ząbkami i rzucił w drugi koniec klatki :] Także klatka mokra, w kuwecie cały żwirek mokry, czyli pełno wiórów, które rozniosły się po całym przedpokoju i klatce :] No ale co, powiedziałam "nie wolno" i posprzątałam :P Tylko już w sumie nie wiem czy on nie umie pić przez to pidełko, czy może nie chce pić rumianku? Bo jednak troche rumianku wypił i widzę różnicę w bobkach, więc nie chciałabym znów dawać zwykłej wody. Miseczki porcelanowej nie mam (tylko plastikową) ale i tak w tej klatce jest mało miejsca, więc jak dojdzie jedna miseczka na wodę a potem kolejna z mieszanką/granulatem to już w ogóle nie będzie miał się gdzie położyć ten biedny Tadzio. I tak zauważyłam, że częściej siedzi w kuwecie. Dziś zjadł trochę koperku, pół plasterka marchewki, 5 gałązek pietruszki i 5 liści mlecza. Także jest nieźle, spróbuję mu melisę dać, może zje. Ale ogólnie to on chyba lubi jeść w samotności. Bo rano dałam mu tą pietruszkę, marchewkę i mlecza i tylko powąchał i nie ruszył. Poszłam na 5 minut do kuchni a jak wróciłam, to pietruszka i mlecz zniknęły a plasterek nadgryiony :) Potem dostał koperku kilka razy. Jeszcze nie wszystko zjadł, ale ogólnie chce jeść, więc jest dobrze :) Idę go trochę pogłaskać za chwilę, bo dziś trochę pracy miałam i bidny sam siedzi i dobija sie do pokoju gdzie jestem :( Zresztą Pusiek tez w klatce siedzi - chyba widzi, że raczej nie będę miała dla niego czasu teraz :]

Ach i na koniec fotka: Tadio na boczku :)



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #36 dnia: Lipiec 31, 2009, 16:56:28 pm »
Zorro też mało z poidła pije i niedługo chyba z niego zrezygnuję. Zostawiam dla niego ceramiczną miseczkę narożną w klatce jak i poza klatką. Widzę, że sporo pije i sporo siusia. Kuwetkę sprzątam prawie 4 razy dziennie  :wow
Jeśli Tadzio większość czasu spędza poza klatką, to miseczkę możesz zostawić obok klatki. Rzeczywiście lepsza byłaby ta ciężka, ceramiczna.
W sklepach ceramiczna miska drogo kosztuje, w animalii taka dla kotów -  6 zł. Ja zamówiłam trzy, kociak czasami podkrada wodę królasowi  :lol

A Pan Tadeusz jaki wyluzowany, wytarmoś go porządnie  :bukiet

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #37 dnia: Lipiec 31, 2009, 17:09:28 pm »
Kitty tyle, że on nie je ani nie pije poza klatkę :] Przynajmniej do tej porymu sie nie zdażyło. Miseczka stoi poza klatką cały czas. A teraz serio lecę do tych brzdąców - skończyłam dodawać zdjęcia Puśka :P



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #38 dnia: Lipiec 31, 2009, 17:27:41 pm »
są jeszcze miseczki metalowe z takimi zaczepami, które się mocuje do prętów klatki. ceramicznej nie ma sensu kupować w zoologicznym, w markecie czy innym sklepie kosztuje jakieś 2 zł.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
PILNIE potrzebna przechowalnia w ŁODZI!!!
« Odpowiedź #39 dnia: Lipiec 31, 2009, 22:31:13 pm »
Jadwinia tez o takiej pomyślałam i dziś jak byliśmy w realu poszłam zobaczyć do zoonatury, ale mieli tylko dla psa chyba półlitrowe :] Cykorię kupiłam :DD Kabaczka też i będę próbować co zje :] Tadek niejadek jeden :P ALe w sumie przed wyjściem zostawiłam mu natkę marchewki i pietruszki no i kilka listków mlecza i wszystko zniknęło :)



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)