Autor Wątek: Przygarnę króliczka (samca)  (Przeczytany 32421 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Shaiya

  • Gość
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpień 04, 2009, 22:57:31 pm »
Ojejku >.< Załamana jestem... A kiedy sterylizuje się samiczkę? Najgorsze jest to, że w okolicy nie natrafiłam na dobrego, króliczego weta.

A jeżeli powiedzmy, Cheryl nie będzie "przezywać" urojek i rują też się nie będzie przejmowała (są takie królice?) i o ile jest dziewczynką - trzeba ja sterylizować? Bez ukrywania - boję się, ze akurat ona będzie miała pecha i akurat jej się to przytrafi. Jaki jest stopień zachorowań na ropomacicze królic?

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpień 04, 2009, 23:01:49 pm »
W okolicy może nie ma, ale w Krakowie jest. To nie tak znowu daleko, żeby się zaraz załamywać  :&gt;
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpień 04, 2009, 23:11:24 pm »
Shaiya nie wiem, czy jest taka mozliwość, że nie będzie miała rujek i ciąż urojonych. A sterylizowac można najwczesniej jak ma 4-5 miesięcy? Jak sie mylę, to niech mnie ktos poprawi. Ale na sterylizację na pewno masz jeszcze czas. Może tez być tak, że za kilka miesięcy jak mała zacznie dorastać zrobisz wszystko żeby ją wysterylizować, bo będzie znaczyć teren (podłogi, ściany, ciuchy, Ciebie, wszystko co popadnie) a to może być uciążliwe.



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Shaiya

  • Gość
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpień 04, 2009, 23:42:57 pm »
bosniak, do Krakowa z Tarnowa jest kawał drogi, nawet mi do głowy nie przyszło, żeby męczyć tyle młodą. Chętnie bym się obeszła bez sterylizacji, ale mówicie, że nie da rady...
Co do sikania. Dla mnie raczej lepsze jest dobro królicy. Mnie martwi nie sam zabieg, ale narkoza. A sikaniem już mała dała się we znaki, trzy razy obsikując łóżko. Z dorosłych samic chyba Black_ nie ma wysterylizowanej, prawda?

[ Dodano: Wto Sie 04, 2009 11:44 pm ]
Wiem, że zadaje absurdalne, może wręcz głupie pytania, ale ile jest % szans, że królica nie wybudziłaby się z narkozy?

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpień 05, 2009, 00:07:42 am »
Dziewczyno, nie martw się na zapas i daj spokój z grzebaniem pod ogonkiem:) Ciesz sie, ze nareszcie masz wymarzonego aniołka :)

A jeśli chodzi o odległość miedzy Krakowem a Tarnowa to dla mego Zorrusia to psikus. Zorrus co miesiąc razem ze mną pokonywał 800 km tam i z powrotem. A od 3 lat już ustatkował się, ale czasami go zabieram do miejsca odległego o 80 km od domu. Chłopak się przyzwyczaił, ponoć gdy jest ze mną, wie ze nic mu nie grozi i jest bezpieczny :)

A poza tym Zorruś jest jednym z niewykastrowanych forumowych królików. Kimkolwiek będzie twój królik, sterylizuj/kastruj. Wiem co piszę. Teraz ze względu na wiek mojego uchola zdecydowałam nie wysyłać go pod nóż, z czego bardzo żałuję.
Jesli chodzi o wybudzenie z narkozy to nie powinno byc problemu ze zdrowym królikiem, chociaż nikt, nawet lekarz nie może ci gwarantować, że wszystko przebiegnie pomyślnie. Ale przeważnie takie zabiegi wykonane przez dobrego i doświadczonego chirurga kończą się sukcesem. To tak samo jest jak z człowiekiem, żaden lekarz nie może gwarantować, że usunięcie guzu przywroci go do pełnego zdrowia. Takze wysterylizować/wykastrować możesz tylko pod warunkiem, że twoj królik jest ZDROWY.

Shaiya

  • Gość
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpień 05, 2009, 00:25:54 am »
Cóż, aniołkiem to młoda nie jest na pewno :diabelek
Rzeczywiście, może macie rację, martwię się na zapas. Co do weterynarza to muszę poszukać czegoś w Tarnowie. I tak pewnie trzeba będzie negocjować odnośnie sterylizacji gdyż moi rodzice podchodzą do tego typu spraw dość dziwnie. Do Krakowa musiałabym jechać sama, a daję sobie rękę obciąć, że rodzice, ani się na to nie zgodzą, ani nie pojadą ze mną. 12-sto latka błąkająca się po Krakowie z królikiem i jadąca pod wieczór sama pociągiem? Nie realne. Choć osobiście uważam, że jestem odpowiedzialna. Ponoć jest w Tarnowie jeden specjalista od małych zwierzątek, muszę odwiedzić jego gabinet i się dopytać.

Więc jak mówię, na razie obejdę dwóch wetów tutaj bliżej mnie, a w ostateczności, jeżeli znów się zawiodę odwiedzę tego znajdującego sie dalej. Na razie mała, jest rzeczywiście za mała. A wysterylizować chciałabym jak będzie mieć 8-9 miesięcy. To dobry czas? Zaaklimatyzuje się, uodporni i zobaczymy czym sie okażę.
A teraz konieg Offa ;)

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpień 05, 2009, 00:28:57 am »
Cytat: "Shaiya"
A sikaniem już mała dała się we znaki, trzy razy obsikując łóżko.

Takie siuranie to jeszce nic :D Jozka przed zabiegiem siurala w biegu i z obrotem  :diabelek Za jednym zamachem obsikiwala mnie, Tosia, Toske... Chodzilam za nia z papierowym recznikiem, bo tak dawala czadu. Ale to wynikalo pewnie tez z obecnosci innych krolikow w domu. bardzo chciala podkreslic swoje jestestwo  :diabelek Na lozko sika do tej pory...

Na forum jest sporo niekastrowanych samic. Np. samiczka Nuny nie jest po zabiegu. Ale z tego co pamietam to Nuna pisala, ze konsultowala to z lekarzem, nie bylo ciaz urojonych itp i dodatkowo jest pod stala kontrola, zeby w razie czego szybko wykryc chorobsko (odpukac!)

Masz jeszcze duzo czasu na podjecie decyzji. Poczytaj, podowiaduj sie. Ryzyko o ktorym piszesz jest i kazdy lekarz to potwierdzi. Nikt niestety nie da gwarancji...
Zorientuj sie, gdzie ewentualnie odbylby sie zabieg (gdybys sie zdecydowala). Niestety trzeba sie do tego przygotowac rowniez finansowo. Wiec pewnie musisz tez o tym porozmawiac z rodzicami.

Tak, tak koniec offa ;) Ja tylko dodam, ze podpisywalam zgode na narkoze. I nie wiem czy do tego nie trzeba byc pelnoletnim... Nie wiem jak jest w innych lecznicach.

Shaiya

  • Gość
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #27 dnia: Sierpień 05, 2009, 00:32:13 am »
Tocha, a jak Twoja królica to przeżyła? Ile goiły się rany?

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #28 dnia: Sierpień 05, 2009, 00:35:47 am »
Jozia zniosla zabieg rewelacyjnie. Jak ja odbieralam to byla wybudzona i myla sobie nozke ;) Pierwsza noc byla najgorsza, bo bidulka lezala tylko. Pozniej bylo coraz lepiej. Rana zagoila sie bardzo dobrze. Zadnego skubania szwow, zadnej ropy. Wzorcowo moglabym powiedziec :) Po 10 dniach zdjeli szwy.
Im krolik mlodszy i w pelni sil tym lepiej. Jozia ma ok 2 lat. Dokladnie nie wiem...Plus minus kilka miesiecy.

Shaiya

  • Gość
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #29 dnia: Sierpień 05, 2009, 00:46:00 am »
Czyli jak młodą dałabym pod nóż (jak to zabrzmiało... :wow ) jak będzie mieć około 10 miesięcy jest szansa, że wszystko będzie ok? ;)

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #30 dnia: Sierpień 05, 2009, 00:49:17 am »
Tak mi sie wydaje. Mloda, zdrowa, bez nadwagi. Plus dobry kroliczy wet.
Masz jeszcze czas. Dokladnie sobie przemysl :)

Shaiya

  • Gość
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #31 dnia: Sierpień 05, 2009, 00:52:04 am »
Dobry wet. To będzie chyba największy problem.

Minka

  • Gość
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #32 dnia: Sierpień 05, 2009, 01:06:56 am »
Shaiya, ja ci radzę wysterylizować królika nawet jak nie będzie miał ciąż urojonych. Moja Bercia nie była wysterylizowana bo nawet o tym nie słyszałam w tamtym okresie, zmarła na ropomacicze :buu . Nigdy nie miała ciąż urojonych i zawsze była spokojna tzn nigdy nikogo ani nic nie gwałciła. Teraz nie moge sobie wybaczyć, że jej nie wysterylizowałam wcześniej. Im później króliczek jest poddany zabiegowi tym gorzej, nie wiem od jakiego wieku należy to zrobić ale najlepiej jak najwcześniej. Moja króliczka miała 9 lat i jeszcze całe życie przed sobą, ja wszystko zmaściłam. Nie zrób tego samego błędu. :(

Shaiya

  • Gość
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #33 dnia: Sierpień 05, 2009, 01:36:01 am »
Przekonałyście mnie. Bedę się powoli dowiadywać. Nie spieszę się, gdyż zabieg planuje gdzieś tak jak młoda będzie miała koło roku. To dobry czas?

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #34 dnia: Sierpień 05, 2009, 07:51:12 am »
Cytat: "Shaiya"
Nie spieszę się, gdyż zabieg planuje gdzieś tak jak młoda będzie miała koło roku. To dobry czas?


Spokojnie, masz czas :)
Myślę, że jak już będzie miała 8 miesięcy będzie na tyle dojrzała płciowo, że juz można by wysłać "pod nóż".

[ Dodano: Sro Sie 05, 2009 8:29 am ]
Cytat: "Shaiya"
Cóż, aniołkiem to młoda nie jest na pewno :diabelek


oj nie wierzę  :PP
a żebyś wiedziała, że Zorruś to mały terrorysta, którego wszyscy się boją  :oh: no, z wyjątkiem mnie  :DD ale jestem w stanie rozpoznać, kiedy on wstaje lewa nogą (łapą) to wówczas zostawiam go w spokoju  :co_jest
tylko na zdjeciach wygląda tak niewinnie, owszem udaje tylko aniołka  :DD

Shaiya

  • Gość
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #35 dnia: Sierpień 05, 2009, 09:45:52 am »
To ja dzisiaj obudziłam się z na nowo osikanym łóżkiem  :oh:
Jak jest w klatce to kuweta jest cacy, a jak ją wypuszczam to sie upiera, że trzeba łóżko zaznaczyć... :DD

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #36 dnia: Sierpień 05, 2009, 11:43:38 am »
Shaiya ponoć większość króliczków tak ma, bo na łóżku miękko. Ja się cieszyłam mniej więcej 2 miesiące :] Tzn Pusiek nigdy nie robił na łózko (no może raz mu się na początku zrobiło) a ostatnio coś w niego wstąpiło :] Nie wiem, czy to dojrzewanie sie zaczyna, czy co, ale w przeciągu 3 dni 4 razy narobił na łóżko :] Mam nadzieję, że mu przejdzie :]



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Shaiya

  • Gość
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #37 dnia: Sierpień 05, 2009, 11:53:24 am »
Zapewne jak teraz wejdę do pokoju łózko znów będzie w bobkach :oh: Zobaczmy...

~po chwili~

Nie, łóżka tym razem panna nie zaznaczyła ale wcisnęła sie w najmniejsza dziurę i tam sobie śpi :PP

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #38 dnia: Sierpień 05, 2009, 12:02:45 pm »
Cytuj
Shaiya, ja ci radzę wysterylizować królika nawet jak nie będzie miał ciąż urojonych. Moja Bercia nie była wysterylizowana bo nawet o tym nie słyszałam w tamtym okresie, zmarła na ropomacicze :buu . Nigdy nie miała ciąż urojonych i zawsze była spokojna tzn nigdy nikogo ani nic nie gwałciła. Teraz nie moge sobie wybaczyć, że jej nie wysterylizowałam wcześniej.


przykro mi, rozumiem co czujesz :przytul 9 lat to piękny wiek.
moja Zając też była super spokojna,tj. nie przechodziła ciąż urojonych, nie zachowywała się, jakby hormony w niej buzowały - a po sterylce wetka powiedziała mi, że Zając miała już  zmiany w macicy :( tak więc bardzo się cieszę, że moje panny wysterylizowałam i że są ze mną, całe i zdrowe.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Shaiya

  • Gość
Przygarnę króliczka (samca)
« Odpowiedź #39 dnia: Sierpień 05, 2009, 12:28:53 pm »
Jadwinia ile twoje królice miały jak je sterylizowałaś?