Autor Wątek: "łapanie" do klatki!!!  (Przeczytany 18606 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpień 29, 2009, 11:06:13 am »
TUSIA555555,  jedną ręką pod'pachy' chwytasz, drugą pod dupkę, lub jedną za skórę grzbietuu i drugą za dupkę,żeby nie dyndał.  Jeśli się wyrywa musisz poznać jego zachowania i jak to robi żebyś mogła go przenieść 'jakby co' Ja jak łapię suska to jestem podrapana niekiedy ro krwi bo ona tak kopie i się wyrywa, dlatego ja muszę ją jak najszybciej obezwładnić, np  żeby nie kopała trzymać skoki , ale to tego juz sama dojdziesz.
SylwiaG

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpień 30, 2009, 11:55:21 am »
No doładnie....ja też wolę ją łapać jak mam ubrany jakiś długi rękaw żeby nine być podrapaną za mocno...
Ona poprostu tak się szarpie i wyrywa...ze boję sie zeby sobie czasem krzywdy nie zrobiła biedulka...ostatnio złapałam ją jak biegała po dywanie a ja siedziałam na łóżku...no i posadziłam sobie na kolana...ale ta dzikuska oczywiscie juz sie zastanawiała czy przypadkiem nie skoczyć z tego łóżka prosto na ziemię...ale chyba za wysoko było-tak uznała i zrezygnowała..posiedziała potulnie na kolankach, po czym ją puściłam na ziemię - też bez szarpaniny sie nie obyło...
A ja ją zazwyczaj chwytam obiema rękoma pod "pachy"-najlepiej jak jest do mnie tyłem odwrócona... :P

[ Dodano: Nie Sie 30, 2009 12:03 pm ]
zresztą wydaje mi sie ze to juz zawsze tak będzie...że Tuśka nigdy potulnie nie bedzie znosiła tych moich łapanek..albo tego zeby wysiedzieć u mnie chociaż parę min. bez jezdzenia...to chyba będzie poprostu zawsze duużżo ruchu koło niej, zeby ją "dorwać"  ...a taka jest śliczniutka:):)

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpień 30, 2009, 12:21:00 pm »
ja rozumiem łapanie królika wbrew jego woli, jeśli to ma służyć jakimś zabiegom pielęgnacyjnym(czesanie, przycinanie pazurków, podanie lekarstwa) ... ale po co stresować królika, używać wobec niego siły, kiedy chodzi tylko i wyłącznie o głaskanie? przecież to żadna przyjemność dla niego, skoro się wyrywa, może zrobić krzywdę Tobie i sobie :/  tracisz w ten sposób zaufanie zwierzaka. ja szanuję autonomię moich uszatych, głaszczę je wtedy, kiedy same podejdą i dziugną mnie nosem, dając znak, żeby się nimi zająć. a jak mam w reku granulat czy inny przysmak, to gramolą się na kolana same - oczywiście po smakołyk, potem zeskakują. nigdy mi nie przyszło do głowy, żeby je siłą trzymać na kolanach,skoro nie mają ochoty.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpień 30, 2009, 12:34:03 pm »
Oczywiście Jadwinia,  ma rację, myślalam że chodzi tu o łapanie królika w koniecznych celach, właściwie to temat brzmi łapanie do klatki.
SylwiaG

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpień 30, 2009, 13:20:36 pm »
Tak, bo głównie o te łapanie do klatki mi też chodziło...Na kolana sama bez powodu nie biorę jej często...a jak już wezmę i ona zechce już zeskoczyć, to nie zatrzymuję jej siłą ...także spokojnie-nie znęcam się nad moim zwierzątkiem absolutnie.....moj chlopak to w ogole stwierdził ze ja Tusię lepiej od niego traktuję...bo dbam o to zeby jak najmniej hałasów ją płoszyło...i na każde czyjeś głośniejsze zachowania zwracam uwagę....:)
Ale wiecie co? Widziałam nieraz króliki, których właściciele właśnie spokojnie (bez powodów które wymieniliscie, tylko zeby głaskać właśnie) brali je na ręce i sadzali na kolana- i one sie nie szarpały...tylko siedziały jak takie maskotki- i wcale nie były tez wystraszone...Dla mnie to jest nierealne :hmmm ze mozna do tego stopnia sobie królika oswoić....czy też to zalezy od jego usposobienia...natury itd..zastanawia mnie to nieraz...

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpień 30, 2009, 13:38:21 pm »
Mysza, jak była na "wakacjach" u teściowej, tak właśnie miała - do teściowej dzwoniła koleżanka, teściowa cap Myszę, sadza sobie na kolana i przez dwie godziny uszata była cytuję "w niewoli zmysłów" :diabelek  nie podobał jej się tylko moment brania na ręce, na kolanach, głaskana i miziana ,odlatywała do innego świata , istny błogostan. A dodam, że poza paroma miesiącami, kiedy można było Myszy wszystko zrobić, tak była oswojona, jest ona raczej płochliwa i niedotykalska - to króliczka po przejściach i bardzo trudno jej się przełamać..
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpień 30, 2009, 22:16:47 pm »
Ano własnie...o to mi też chodziło....super jesli króliczek w momencie kiedy juz na tych kolanach sobie siedzi- to daje sie tak głaskać....to mi się właśnie podoba...też bym chciała zeby Tuśka tak miała...zastanawiam mnie to raczej, czy poprostu niektore kroliczki moze tego nie lubią? Gdzies kiedys czytałam ze jedne wlasnie są bardziej żywiołowe i wszędzie ich pełno....a jeszcze inne to takie przylepy to miziania wlasnie, głaskania, całowania itd. Wiec moze króliczki niektóre ze tak to ujmę "cechy charakteru" mają wrodzone?? :hmmm

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #27 dnia: Sierpień 30, 2009, 22:22:20 pm »
Dokladnie tak jest. Niektore nie lubia siedziec na kolanach, za to na podlodze mozna je miziac bardzo dlugo. To zalezy od krolika. Sa takie dzikuski i takie, ktore spia z opiekunem pod kocykiem :)
U nas niedawno okazalo sie, ze niedotykalska Jozia jest przylepna i nawet na rekach siedzi. Bylam w szoku, bo na poczatku nie mozna bylo jej nwet poglaskac...

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #28 dnia: Sierpień 30, 2009, 23:04:30 pm »
Cytat: "Tocha"
U nas niedawno okazalo sie, ze niedotykalska Jozia jest przylepna i nawet na rekach siedzi. Bylam w szoku, bo na poczatku nie mozna bylo jej nwet poglaskac...


no to tak samo jak z Myszą - tylko, że ona się stała przylepą na kilka miesięcy, a potem znów dzikus :oh:  teraz powoli robi postępy, ostatnio sama mi wlazła na kolana w łazience i pozwoliła sobie wyskubywać liniejące futerko...dobre 10 minut.
wydaje mi się, że ona takim wtórnym zdziczeniem reaguje być może na przeprowadzki(już kilka ma za sobą), po przyjeździe do Olsztyna była strasznie bojaźliwa :/ z Zającem mam z miesiąca na miesiąc coraz lepszy kontakt, bez gwałtownych skoków, a zachowanie Myszy skacze ze skrajności w skrajność...
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline Kitty

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 133
  • Płeć: Kobieta
    • facebook
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #29 dnia: Sierpień 31, 2009, 08:10:04 am »
Moja zuzia czasem lubi siedzieć na kolanach ale bardziej od tego lubi sie przytulić do ręki i ja ją wtedy głaskam. Lubimy czasem poleniuchować. A tak o 5.00 lubi jak otwieram jej klatke wskakuje mi na łóżko i ja ją biorę pod kołudrę a ona się tam rozłoży i śpi ze mną.A jak ma dość to zeskakuje i troche ją na prowadze na klatke i sama wskakuje, tak samo jak coś nabroi to też myka do klatki

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #30 dnia: Sierpień 31, 2009, 11:02:54 am »
no u nas jak narazie to ciągle skutkuje wabienie Tusi do klatki smakołykiem...bądź poprostu brakiem zainteresowania wlaśnie nią tylko jej klatką...jak cos tam w klatce robię dłuższy czas...to ta mała ciekawska przybiega i widząc moją rękę w środku wskakuje sama do klatki....tylko raz mi się zdarzyło ze wsadziłam ją tam sama, ale to dlatego że musiałam nagle wyjść z domu. A tak staram sie tego nie robić, bo nie chce zeby kojarzyło jej się to z więzieniem...więc lubię jak tam sama wskoczy a ja w odpowiednim momencie drzwiczki zamknę poprostu. Ciekawi mnie na jak długo ten sposób bedzie skuteczny...np czy po czasie też tam będzie sama wskakiwała czy się "schytrzy"  :DD
A teraz wlasnie podczas bieganiny po pokoju zauwazylam ze często Tusia usiądzie w rogu pokoju i próbuje sie chyba gdzie dokopać poprzez panele... :hahaha  i jak jej się to nie udaję to zaczyna tupać hehe.. Widać ze się złości biedulka :DD

Jolka

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #31 dnia: Sierpień 31, 2009, 13:43:39 pm »
Ja na początku łapałam Filipa i wsadzałam do klatki... teraz sie juz tak nauczył, że jak chcę go złapać i tylko sie nachylam to sam biegnie do klatki i do niej wskakuje... jak chcę go dotknąć bez skojarzenia z wskakiwaniem do klatki muszę kucnąć... wtedy wie ze nie chodzi o to zeby wskoczył do klatki tylko ze np. mam coś dla niego (smakołyk, przekąska)... wynika z tego że doskonale kojarzy moje gesty i postawę,.. wystarczy sie tylko trzymać wyuczonego schematu postępowania i królik doskonale wie czego od niego oczekujemy

Fluy

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #32 dnia: Sierpień 31, 2009, 14:21:37 pm »
Mój kroliś na starość zdziwaczał i sam wchodzi do klatki, ale wcześniej była gonitwa po całym domu, żeby go złapać. Widok babci goniącej za krolikiem - bezcenne ^^"

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #33 dnia: Sierpień 31, 2009, 15:15:32 pm »
Cytuj
wystarczy sie tylko trzymać wyuczonego schematu postępowania i królik doskonale wie czego od niego oczekujemy


Tak, najwyraźniej chyba tak jest...bo kiedy ja np siadam na ziemię w okreslonym miejscu i sięgam ręką na stół (Albo wykonuje taki gest, udaję :co_jest ) To ona wskakuje mi od razu na kolana...bo wie ze zaraz dostanie pysznego mlecza....I jak tylko go skonsumuje to natychmiast ucieka z kolan...nie daje sie oszukać...bo wyraźnie bada najpierw czy aby napewno cos dla niej z  tego stołu wzięłam...
Ona chyba nie lubi siedzieć u mnie bez powodu...Juz szybciej położy sie obok mnie gdzieś na ziemi niedaleko i wtedy mogę ją zagłaskać dosłownie albo podrapać po nosku-przy tym tak fajnie "szoruje" ząbkami i mruży oczka,,,widać ze jej sie to podoba...
Wiem, ze sadzanie na kolana króliczka bez powodu, tylko w celu głaskania...-to jest błąd, nie należy tak robić, bo ją to stresuje prawda? Bo kiedys ktos mi powiedział , że moze dobrze uczyć króliczka siedzenia na kolanach...ale jak ucieka to nie mogę wbrew jej woli...Więc jak dla mnie to jest "niewiarygodne" kiedy widzę króliczki, które siedzą spokojnie na kolanach i dają się tam głaskać... :hmmm

Jolka

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #34 dnia: Sierpień 31, 2009, 18:37:09 pm »
No mój uszol też póki co kolanowcem nie jest za to jak leżę na kanapie czy dywanie (obojętnie w jakiej pozycji) to uwielbia po mnie skakać, kicać, przeskakiwać i przesiadywać... , ale musze być "mniejwięcej jego rozmiarów, na jego poziomie", żeby tak bezproblemowo mnie traktował. Jak chodzę po pokoju to woli się trzymać z daleka... ale jak kucne czy usiądę to zaraz się robi bardziej śmiały.. aa i bardzo lubi siedzieć na poduszce  koło mojej głowy...

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #35 dnia: Sierpień 31, 2009, 21:15:37 pm »
hahaha...fajnie...z jednej strony to czasami mi szkoda tego ze króliczki mają taką "nietykalską" naturę, ze nie są zwierzątkami do noszenia, tulenia itd  :DD  Bo są takie słodziuuutkie.....No ale super ze moge wykorzystywac moment chociaz jak je cos u mnine na kkolanach i wtedy ją wygłaszczę za cały dzień;)

[ Dodano: Pon Sie 31, 2009 9:26 pm ]
hahaha...fajnie...z jednej strony to czasami mi szkoda tego ze króliczki mają taką "nietykalską" naturę, ze nie są zwierzątkami do noszenia, tulenia itd  :DD  Bo są takie słodziuuutkie.....No ale super ze moge wykorzystywac moment chociaz jak je cos u mnine na kkolanach i wtedy ją wygłaszczę za cały dzień;)

[ Dodano: Pon Sie 31, 2009 9:50 pm ]
sorki...2 razy sie wkleiło...bo net mi sie zawiesił :PP

Offline ppx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1950
  • Płeć: Kobieta
    • KiG
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #36 dnia: Sierpień 31, 2009, 22:25:55 pm »
Mam teraz podobną sytuację z Fiź. xD
Ona taka płochliwa jest. :P Boi się nawet jak sę na nią dmuchnie. xP


TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #37 dnia: Wrzesień 01, 2009, 08:17:47 am »
no dokładnie....moja Tusia też boi się samej siebie  :hahaha

Offline Kitty

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 133
  • Płeć: Kobieta
    • facebook
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #38 dnia: Wrzesień 03, 2009, 10:08:02 am »
Nie wiem ale moja Zuzia jest bardzo przymilna głaskać ją można nawet kilka godzin. Np wczoraj wieczorem a raczej w nocy  jak oglądałam film biegała sobie po pokoju.Wskoczyła mi na łóżko i zaczełam ją głaskać a ta mi się rozłożyła i masz tu głaskaj ją. I tak głaskałam ją chyba z godzinkę a tej mało. Nawet jak włożę rękę do klatki to ona schyla główkę i czeka nieruchomo by ją głaskać. TUSIA555555, moja Zuźka to może myśli że jest psem co chwila by tylko chciała by ja głaskać lub leżała ze mną przytulona pod kocem

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #39 dnia: Wrzesień 03, 2009, 11:56:23 am »
Kitty, hehe moze faktycznie tak jej sie wydaje...a tak swoją drogą to ciekawe co te nasze króliczki sobie tam nieraz myślą....? :>
Moja Tusia tez czasem ma chwile, ze mozna ją doslownie zagłaskać jak sie na ziemi gdzies położy....A ostatnio wskoczyła mi po poduszkach na łóżko też..bo poduszki ma porozstawiane po obu stronach kanapy, zeby za nią mi nie weszła..więc moj pokoj wyglądaj jak pobojowisko kiedy Tuśka w nim urzęduje  :hahaha    A jak juz na te łóżko wskoczyła po tych poduszkach z boku, to czuła sie na nim nieswojo...i niebardzo juz wiedziala jak ma z niego zejść...hehe  więc musiałam ją sama zestawić na ziemię...czego ona oczywiscie nie lubi   :DD  :DD