Witam ponownie,
Wczoraj ściągnięto Pysi szwy, tzn. tylko to co wystawała i w co mogłaby ingerować, reszta się rozpuści sama.
Rana po cięciu jest pełna strupków i wygląda tak "średnio", nic z niej nie wypływa, jest sucha, królik nie musi dostawać antybiotyku.
Pani wet zdrapała Pysi część strupków, małej przyniosło to ulgę, gdyż wiadomo dokucza jej świąd.
Codziennie mam smarować Ją tam maścią Bephanten, wczoraj byłem takową zakupić.
Otrzymałem Bephanten baby, gdyż podobno poprzednia wersja zostaje wycofana..
Z tym, że tu wskazaniem są odparzenia pieluszkowe u dzieci, a nie dobitnie rany.
Chodzi głównie, aby w składzie był panthenol i tutaj jest, zatem smarujemy rankę i czekamy na efekty.
Co Wy o tym sądzicie?
W piątek, za tydzień Pysia będzie również szczepiona, gdyż w tym roku tego nie zrobiłem....
Chyba 2 tygodnie po sterylizacji to już dobry czas na szczepienie?
Pozdrawiam!!