Ja przedwczoraj bałam się, że ona je zagryzie, a się okazało, że po prostu chciała je karmić. XD"
Jestem głupia, wypuściłam ją z klatki, i zamknełam drzwiczki, okazało się że ona chciała tam wskoczyć...
Ona po prostu je chciała nakarmić, a ja sobie źle sytuację zinterpretowałam. xP
A od wczoraj cały czas brykają po klatce, słodko piją z poidełka i jedzą to co Fiź je.
Karmy nie - bo wisi w misce, ale lepiej nie dawać matce na razie żadnych warzyw, bo one mogą je podłapać?
Co do Kicka, to zapoznam je jak będę sprzątać w klatce, Fiź dam pod górę klatki, a Kicka wypuszczę.
Z Lucy może zaraz je zapoznam, bo ona się nie może doczekać. xD