Autor Wątek: Niebezpieczeństwo  (Przeczytany 2283 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

karola

  • Gość
Niebezpieczeństwo
« dnia: Wrzesień 19, 2009, 19:23:36 pm »
Po dzisiejszym wydarzeniu uważam że psy na luzie to gromne niebezpieczeństwo,bo dzisiaj kiedy byłam na dworze z Basią to z tyłu podbiegł jakiś kundel,biedna Basia biegała jak szalona a ten kundel za nią.Naszczęscie wziełam Basie zanim doszło by do nieszczęsnego wypadku.Kiedy jego właścielka do mnie podeszła żeby zabrać psa to ja jej powiedziałam że wyszedł nakaz że psy mają być na smyczy w miejscu bublicznym i że grzywna kosztuje 200zł.A ona zrobiła mine w stylu"co ty nie powiesz",a dlaczego dzisiaj dopiero to odkryłam ,bo nigdy jak długo z Basią wychodze na dwór to nie było takich komplikacji,zazwyczaj psy były na smyczy.

Eska

  • Gość
Niebezpieczeństwo
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 20, 2009, 16:53:38 pm »
ooj tak. takie psy są naprawdę niebezpieczne i to nie tylko dla naszych pupili, ale i dla nas samych.

dwa lata temu, gdy byłam na spacerze rzucił się na mnie owczarek niemiecki. wgryzł mi się w nogę z taką siłą, że ledwo, co odepchnęłam go ręką, którą zaraz potem również zaczął atakować. nie ustałam na nogach i upadłam, ale WRESZCIE zareagował owego psa właściciel. Oczywiście było wielkie zdziwienie, bo przecież pies nie gryzie. Ja na pogotowie, dziura w nodze, dwie dziury w ręce, łącznie cztery szwy, chodzić nie mogłam przez jakiś czas, a pies w jak najlepszej formie. I od razu mówię- po prostu spacerowałam, nie prowokowałam psa żadnym głupim zachowaniem. Właściciel powiedział również, że on nie lubi czerwonego (miałam czerwoną koszulkę). Co to w ogóle za tłumaczenie...  Przecież następnym razem może mu się nie spodobać inny kolor. Blizny mam nie tylko w miejscach ugryzienia, ale i w sobie. Do tej pory za nic nie dotknę czyjegoś psa, a gdy zobaczę owczarka niemieckiego uciekam jak najdalej od niego.

Szkoda tylko, że ustawa o trzymaniu psów na smyczy weszła dopiero teraz, a i nie wszyscy się do tego stosują.

megana88

  • Gość
Niebezpieczeństwo
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 20, 2009, 17:55:19 pm »
Ustawa jest, ale to tylko ustawa... Za nic nie udowodnisz, że pies nie był na smyczy, właściciele zazwyczaj nie widzą problemu, a jak zaatakuje to właśnie jest wielkie zdziwienie. Nie potrafię zrozumieć ilorazu inteligencji takich osób. Potwierdza to tylko zasadę, że dorosłość wcale nie równa się odpowiedzialności.