Autor Wątek: Ropień  (Przeczytany 405470 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline roxi7659

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2412
  • Płeć: Kobieta
  • króliki :)
Odp: Ropień
« Odpowiedź #120 dnia: Grudzień 30, 2009, 16:51:32 pm »
Cały czas trzymamy mocno kciuki za twoje uszole MAS  :bukiet  :przytul Będzie dobrze .

kasiagio

  • Gość
Odp: Ropień
« Odpowiedź #121 dnia: Grudzień 30, 2009, 16:53:53 pm »
MAS, o mamo   :(  zaciskam jeszcze mocniej kciuki za Barcia  :przytul
Cholerne chorubska niech już precz pójdą razem z tym kiepskim Starym rokiem !!  :chory  :(

Offline Shadok

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
    • Moje króliki
Odp: Ropień
« Odpowiedź #122 dnia: Grudzień 30, 2009, 20:11:03 pm »
Baruś uszaku-trzymaj się i zdrowiej razme z Helą :heart
Dużżżżżzzo zdrowia dla ciebie MAS i twoich uszaków w Nowym Roku

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Odp: Ropień
« Odpowiedź #123 dnia: Grudzień 30, 2009, 21:06:21 pm »
Życzenia przekazane,ale czy posłuchały ??(a przydałoby się).Uszaki również życzą Do siego Roku!

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Odp: Ropień
« Odpowiedź #124 dnia: Grudzień 30, 2009, 21:24:33 pm »
MAS, my tu z całym Poznaniem trzymamy mocno kciuki, żeby już wszystko jeszcze w starym roku wracało do normy.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

Bella

  • Gość
Odp: Ropień
« Odpowiedź #125 dnia: Grudzień 31, 2009, 00:08:48 am »
Trzymam kciuki, że uszaki wyzdrowieją   :bukiet .

Offline polityka6

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 334
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Lublin
  • Moje króliki: Borówka
  • Za TM: Na zawsze w moim sercu Kubuś (27.02.2015 moje serce rozpadło się na kawałkii pozbierać się nie może)
Odp: Ropień
« Odpowiedź #126 dnia: Styczeń 02, 2010, 14:52:04 pm »
Witajcie w Nowym Roku:) dla mnie to nie nalejpszy czas bo wczoraj macając uszatka odkryłam 6 ropni na grzbiecie ;( zapewne to od zastrzyków które dostawał przed zabiegiem usunięcia 3 trzonowców ( 10 zastrzyków przez 10 dni + 3 zastrzyki przeciwbólowe po zabiegu ) tak myślę że to od zastrzykó bo w tym roku już przechodziliśmy przez jednego ropnia właśnie od iniekcji, a teraz się przeraziłam, że jest ich aż tyle, Kubuś ma  dużo futerka i w ogóle ich nie widać, wyczułam większość palcem, 3 są większe, ale jeszcze bez przetok. Na razie robię przymoczki z ciepłego rivanolu 2-3 razy dziennie, Poczekam aż któryś ropniak się otworzy i pójdę zrobić posiew żeby się upewnić. Tak bardzo mi źle, że mój Kubuś dopiero co po zabiegu a już kolejne problemy ze zdrowiem. Pamiętam jak strasznie wyglądałm taten ropień, a teraz będzie ich 6! To straszne. NIe dam Mu chyba więcej zrobić żadnego zastrzyku, bo on ich w ogóle nie toleruje, nie wchłaniają się, a jeszcze nauczona wcześniejszym ropniem też na grzbiecie prosiłam o podawanie rozcieńczonych dawek i takie były. Czy mogą być inne przyczyny powstania tak wielu ropni? Nie wydaje mi się żeby to było coś innego, ale może macie jakieś przypuszczenia? Dodam że przy pierwszym ropniu niedoświadczony wet bez badania stwierdził że to może być promienica! na grzbiecie! i powiedział że jesli się okaże że to to trzeba będzie pozbyć się  ( tak powiedział ) królika, pamiętam jak dziś że od razu się rozpłakałam i zaczęłam szukać wszystkich info na temat tej choroby i już po samym jej opisie wykluczyłam promienicę, co potwierdziły potem badania, stwierdzające że rana jest jałowa i powstała na skutek zastrzyku, ale co ja wtedy przeszłam przez kilka dni czekając na wynik :(

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Odp: Ropień
« Odpowiedź #127 dnia: Styczeń 02, 2010, 14:57:53 pm »
Sądzę,że przyczyną może być obniżona odporność uszatka (bo chyba nie zainfekowana igła).A masowałaś te miejsca po wkłuciu?

nuka

  • Gość
Odp: Ropień
« Odpowiedź #128 dnia: Styczeń 02, 2010, 15:01:09 pm »
Takie opuchnięcia po zastrzykach zdarzają sie dosyć często, z czasem same z siebie zanikają. To nie muszą być ropnie, choć nie są wykluczone.

Offline polityka6

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 334
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Lublin
  • Moje króliki: Borówka
  • Za TM: Na zawsze w moim sercu Kubuś (27.02.2015 moje serce rozpadło się na kawałkii pozbierać się nie może)
Odp: Ropień
« Odpowiedź #129 dnia: Styczeń 02, 2010, 15:08:30 pm »
tak zawsze masuję, ale to wygląda tak jakby się te zastrzyki w ogóle nie wchłaniały, wiem że to nie jest nic niezwykłego, ale tyle tych gulek jest, 3 takie nieciekawe- duże, a inne małe, wyczuwalne pod palcami, wypda w tych miejscach  sierść i przy dotykaniu wacikiem z rivanolem chyba sprawia ból. Lekarze wtedy przy tamtym ropniu mówili że dopóki nie zrobi się przetoka to takie ropnie są bolesne, a potem po otwarciu już ponoć nie.

Offline Shadok

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
    • Moje króliki
Odp: Ropień
« Odpowiedź #130 dnia: Styczeń 02, 2010, 15:14:41 pm »
polityka6,  :przytul z Twojego opisy wynika, że zgubienia są po zastrzykach, więc mijamy nadzieję, ze same się wchłoną
Cytat: "polityka6"
powiedział że jesli się okaże że to to trzeba będzie pozbyć się ( tak powiedział ) królika,
to ma być lekarz? pozbyć się? ubiłabym takiego "weta"
Trzymam kciuki za powrót do zdrowia twojego uszaka!

Rano w Sylwestra byłam z Krecikiem na kontroli, rana bardzo ładnie wygląda, wetka oczyściła - zero ropy, młody coraz mniej się wyrywa, chyba rozumie, że pańcia i lek robią to, żeby mu pomóc (jeszcze  mnie nie dziabnął!). Zastrzyki znosi bardzo dobrze. Bryka i rozrabia, rozrabia...w środę zdjęcie szwów ze znieczuleniem.

Offline polityka6

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 334
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Lublin
  • Moje króliki: Borówka
  • Za TM: Na zawsze w moim sercu Kubuś (27.02.2015 moje serce rozpadło się na kawałkii pozbierać się nie może)
Odp: Ropień
« Odpowiedź #131 dnia: Styczeń 02, 2010, 15:15:38 pm »
aha te pierwsze zastrzyki ( seria 10 ciu ) były podawane do 6 grudnia, a potem po zabiegu były 3 zastzyki tolfiny ( przeciwbólowej ) od 10.12 do 12.12.09. Igły do każdego zastrzyku były inne, najpierw dostałam takie małe cieniutkie właśnie żeby moja babcia mogła robić zastrzyki, żeby nie trzeba było jeździć z Kubusiem, a potem po zabiegu dostałam antybiotykj ( sultridin ) domięśniowo- w nóżki, i właśnie tolfinę, to specjalnie kupiłam w aptece takie małe igły żeby go bardzo nie męczyć. Mam tylko nadzieję że na nóżkach nic nie ma, bo aż boję się tam zaglądać. A jeśli chodzi o to czy widać po nim że coś mu dolega, to absulutnie nie, jest żywy, biega, skacze, je normalnie. Okaz zdrowia, a tu tyle guzków na grzbiecie :(

nuka

  • Gość
Odp: Ropień
« Odpowiedź #132 dnia: Styczeń 02, 2010, 15:18:44 pm »
Mi kiedyś nasz Doktor powiedział, że w miejscu zastrzyku po niektórych lekach może powstać martwica skóry, wtedy futerko wypadnie, skóra sczernieje. I jak to określił, jest to "mały pikuś".
Lepiej wyczyścić ropnie jak są w swoich torebkach niż jak już się zrobią kanaliki i ropa się rozlaje nie wiadamo na jakiej powierzchni ciała.

Offline Shadok

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
    • Moje króliki
Odp: Ropień
« Odpowiedź #133 dnia: Styczeń 02, 2010, 15:21:33 pm »
Dobrze, że kóliś zachowuj się normalnie. Przy jakimiś antybiotyku u Bruna też pojawiało się brak futerka-odczyn, i te zastrzyki były trudne, gorzej się wchłaniały, zostawał taki tłuszczyk pod skóra...mimo masowania.
polityka6, wierze, że wszystko będzie dobrze!

Offline polityka6

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 334
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Lublin
  • Moje króliki: Borówka
  • Za TM: Na zawsze w moim sercu Kubuś (27.02.2015 moje serce rozpadło się na kawałkii pozbierać się nie może)
Odp: Ropień
« Odpowiedź #134 dnia: Styczeń 02, 2010, 15:21:58 pm »
Cytat: "Shadok"
to ma być lekarz? pozbyć się? ubiłabym takiego "weta"
Trzymam kciuki za powrót do zdrowia twojego uszaka!


no ja go zmieniłam po tamtym incydencie, nie dość że gbur i nie chciał odpowiadać na moje pytania, to jak próbowałam wyjaśniać, co miał podawane i kiedy to stwierdził że skoro tak wszystko wiem to droga wolna, sama mogę sobie go leczyć., baran jeden, to chyba dobrze że człowiek interesuje się swoim zwierzątkiem, że nie zaniedbuje pierwszych oznak chorób itp, no ale taki weterynarz powinien sie moim zdaniem zastanowić nad zmianą profesji bo już go znieczulica łapie !!

[ Dodano: Sob Sty 02, 2010 3:25 pm ]
dziękuję Wam za rady  :* przy tamtym ropniu, pani dr wyjęła całość ropy i później zapuszczałam do tej dziurki rivanol, teraz nie mam pewności czy to ropnie, bo tamten odkryłam jak już się przetoka zrobiła a pod jego sierścią nic nie było widać, także nie wiem jak wyglądał on wcześniej, zakładam że tak, jak te bo aż strach myśleć że może to być coś innego :(

Aneczka

  • Gość
Odp: Ropień
« Odpowiedź #135 dnia: Styczeń 03, 2010, 08:57:26 am »
Frotkowi tez sie robia takie odczyny po zastrzykach, najpierw troszke rosną, potem wypada futerko, robi się strupek, potem strupek odpada i guzek znika. Myślę, że to raczej odczyn

Offline polityka6

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 334
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Lublin
  • Moje króliki: Borówka
  • Za TM: Na zawsze w moim sercu Kubuś (27.02.2015 moje serce rozpadło się na kawałkii pozbierać się nie może)
Odp: Ropień
« Odpowiedź #136 dnia: Styczeń 03, 2010, 11:37:29 am »
Aneczka mam nadzieję :*  dzisiaj jak oglądałam wszystkie guzki to myślę że dwa mniejsze jakby trochę zbielały i są mniej wyczuwane, może same się wchłoną?:) oby, za to niestety są 3 większe, które nie wyglądały jakby miały się samoistnie zagoić. Kubuś dzielnie znosi kolejne choróbska :)

Aneczka a pamiętasz może po jakim czasie od zastrzyków robiły się Frotkowi te odczyny? Bo u nas zarówno w przypadku pierwszego ropnia, którego wyleczyliśmy kilka m-cy temu tak jak i w przypadku obecnych guzków/ ropni/ odczynów minęło jakieś 3-4 tygodnie od podania zastrzyków, chociaż od ostatnich 3 zastrzyków minęło 2 tygodnie. Smarowałaś albo robiłaś przymoczki z czegoś na te odczyny?

Offline Shadok

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
    • Moje króliki
Odp: Ropień
« Odpowiedź #137 dnia: Styczeń 06, 2010, 10:39:00 am »
Ponownie cześć wszystkim w tym temacie.
Krecik zgonie z planem pojechał dzisiaj do kliniki na zdjęcie szwów, ze znieczuleniem, więc bedzie do odbioru. Ale...nie pojechał sam. Wczoraj u Bruna namacałam małą kulkę - na policzku pod okiem, na początku szczęki  :( W grudniu miał zapalenie lewego ucha i jedną kosteczkę od ucha do szczeki luźną, po wyleczeniu zapalenia był 22.12. u wetki, przebadany, nie licząc tej małej kości i swojego kataru chronicznego ok. Dzisiaj wziernikowanie pysia i RTG dwustronne czaszki. Prawdopodobnie ropień, zostawiłam Bruna na zabieg, czekam na tel z kliniki, że mogę przyjechać po obu uszatych...

kasiagio

  • Gość
Odp: Ropień
« Odpowiedź #138 dnia: Styczeń 06, 2010, 10:47:18 am »
Shadok,  :(  ojej co to jakieś fatum zawisło z tymi ropniami  :(  trzymam kciuki za chłopaków i za ich szybkie wyleczenie  :przytul  :*

nuka

  • Gość
Odp: Ropień
« Odpowiedź #139 dnia: Styczeń 06, 2010, 10:47:34 am »
o jejciu, jeciu.Shadok, aż nie wiem co napisać. Bo to, że będzie z chłopakami dobrze - to wiesz. Czyli trzymam kciuki. Napisz jak już wrócicie do domciu.

Myślałam, że w tym temacie dzisiaj napisze tylko ja o Dżekuli. Jesteśmy po RTG głowy i płuc, jest ropsko w nosku i oczywiście odzębowe, w płucach niewielkie zmiany. Czekam teraz na decyzję Doktora co, kiedy i w jakiej kolejności robimy ...  :zdenerwowany