Oczywiście w zimie przyjeżdżałabym do niego na ok. 1h i trochę bym go "rozgrzała" klatkę to będzie miał chyba ok. 1m x 2m , ale jeszcze tego nie jestem pewna. Altanka jest murowana , a nie z drewna jak niektórzy mają . Ma bardzo solidne drzwi i okna , więc nie powinno nigdzie wiać . Miałby na pewno dużo siana , klatkę obłożoną styropianem , dużo jedzenia , świeża woda , jakieś schronienie tzn; domek . Jak byłby 15 stopniowy mróz , to królik byłby u mnie w domu . Teraz był taki mróz a wyobraźcie sobie króliki mojego wujka były w klatkach na dworze
Nie mogłam na to patrzeć . Powiedziałam wujowi co o tym sadze ,a on powiedział ,że im jest ciepło . Oczywiście ,że było im zimno , gdyż mają klatki murowane , w ogóle nie obite styropianem i mają siatkę na drzwiczkach . To oczywiście ,że mróz z wiatrem jest jeszcze większy . Nie wiem jak te króliki przetrwały .
Jestem bardzo zła ,że tak można traktować zwierzęta .
. Przecież one też czują ból , zimno , ciepło itd....
Ale po moje "interwencji" u wujka , wziął je teraz do piwnicy , gdzie jest cieplutko
[ Dodano: Wto Gru 22, 2009 10:51 am ]Twoj krolik moze mieszkac w altance. Jesli mieszkal przez caly rok to ma teraz grube futro zimowe moje lwy mieszkaja na balkonie, sniegu jest do kolan i mroz , ale im to nie przeszkadza.
Zmieniaj czesto wode bo zamarza, jedzenie w malych porcjach bo soczyste warzywa tez zamarzaja, zwlaszcza salata rzymska. Pomysl o towarzyszu dla krolika, jednemu smutno zwlaszcza, ze Ty tylko czasami mozesz byc z nim. No i w zimie moga sie wzajemnie ogrzac, a bieganie tez jest przyjemniejsze we dwojke niz w pojedynke.
Ja właśnie chciałabym towarzysza dla królika , lecz rodzice mi nie pozwolą .
A co do twoich królików to nie wiedziałam ,że mogą być tak na zimnie . Niepotrzebnie może powiedziałam wujkowi o tym ,żeby wsadził je do piwnicy . Tam jest chociaż troszkę cieplej. Chciałam przecież dobrze :)Chyba im się nic nie stanie jak teraz sa w piwnicy ?