Autor Wątek: Lupek i Nika  (Przeczytany 32486 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
Lupek i Nika
« dnia: Luty 16, 2010, 19:25:57 pm »
Dzisiaj postanowiłam je ze soba poznać przez ostatnie 3 dni przynosiłam Nikę w klatce do Lupka ona sobie chodziła po pokoju on zamkniety w klatce mial to ......, jak ona siedziała w klatce a on chodzil to szedł do swojego kacika i spał a ona w klatce siedziała spokojnie. przez kraty się wąchaly i jeżeli to Lupek chodził i do niej podchodzil to trzepała łapami, ona do jego krat nic nie robił spał dalej ewentualnie otworzył jedno oczko i dalej spal.
dzisiaj przygotowałam neutralny pokój 20 m2 i 2 domki z kartonu tunel, dwie kuwety kopę siana poduche kołderkę zamiast legowiska dwa dywaniki do lezenia 2 miseczki z wodą no i po pracy dwa króliki poszły do pokoju. Na początku jeden z jednej strony pokoju drugi z drugiej. Po około 15 minutach Nika (adopcyjna pirania z demolka i tornado w jednym) o polowę mniejsza doleciała i ugryzła Lupka, on uciekł, po chwili to samo tak z 10 razy, w końcu jak podleciała to ta moja flegmatyczna baranina jej oddała, Nika zwiała, poszła obródkowała jego kuwetę i miseczkę naszczała  do tej kuwety i na jego dywanik obródkowała jego miseczke z wodą i nabobczyła na dywanik i poszła na swój spać, co chwila do Lupka podbiegała i mu futro wyrywała, w końcu i on zaczął się bronić. Aktualnie po ponad 4 godzinach króliki podlatują do siebie sie szczepiają jak kangury na dwóch łapach gryzą się wyrywają sobie futro no i trzeeba je rozdzielać bo się kotłują.
czy jest szansa na zaprzyjażnienie tych uszu? jest gorzej niż na początku.
Co ja mam robić zaznaczam, że zawsze stroną zaczepiajacą jest Nika?
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór 
                          

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Lupek i Nika
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 16, 2010, 20:53:33 pm »
herbata, z tego co piszesz bedziesz miała trudne zaprzyjaźnianie. Póki nie ma krwi może by ich tak zostawić przez kilka dni? Bo jak będziesz tak ciągle ich rozdzielała to wszystko zaczyna się od nowa.

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
Lupek i Nika
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 16, 2010, 21:02:31 pm »
Musiałam je rozdzielić na dobre bo polała się krew Lupcio ma pyszczek pokrwawiony poraniony, skalp i to spory mu wygryzła z pyszczka, część dalsza nastąpi w sobotę.
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór 
                          

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Lupek i Nika
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 16, 2010, 21:14:04 pm »
herbata, o kurczę. To dobrze zrobiłaś, że rozdzieliłaś uszy. Faktycznie ta Nika jest charakterna. A tak poproś nie kojarzę tą Nikę z adopcyjnej, mogłabyś wstawić fotkę nowej lokatorki?
 :lol
Gratuluję ci udanej adopcji ;D

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
Lupek i Nika
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 17, 2010, 08:00:03 am »
Zdjęć nie będzie bo zginął mi kabelek do aparatu, a że kończymy remont po przeprowadzce to nie mam zielonego pojęcia gdzie jest i aparat i kabelek, ale znajdzie się wcześniej lub później. Nika to adopcyjna Fifi - dziki króliczek - chociaż myślę, że to raczej krzyżówka pirani, tornada, wiewiórki i krolika w jednym - przeważa tu jednak siła niszczycielsko-kąsająca więc nie polecam uszatka innym :diabelek
Obraz strat u Lupka wygląda tak, że ma wygryziona dziurę w policzku, wygryzioną do mięska dziurę też na nosku i na łączeniu pod noskiem pionowo w dół.
Nika ma wyrwane trochę futra i nawet stresu po niej nie widać - ale za to wskoczyła mi po na kolana i zasneła tak długo ja głaskałam - czyli oswajanie mi wyszło na piatkę ale z czlowiekiem, nie wiem co mam zrobić z dalszym zaprzyjaźnianiem uszu, chyba w sobotę ciąg dalszy ale strasznie mi szkoda Lupka w nocy tak przychodził się nam skarżyć - i ciągle myje ten poraniony pyszczek, ma też kilka ran na grzbiecie, udzie, i przy ogonie, strasznie jest biedny. Zaznaczam, że Lupek jest wykastrowany ponad 2 lata temu, mała miała sterylke w połowie grudnia u nas jest od 29 stycznia.
Prosiłabym o radę bardziej doświadczonych czy jest jeszcze sens je zaprzyjaźniać?
Czy one moga żyć ze sobą chociaż w zgodzie? jak nie w przyjaźni? Jak patrzyłam jak to małe podlatywało i atakowało Lupka a później jak one się tak boksowały aż w końcu kotłowały taka kula furczącego futra i trzeba było je odczepiać to mam nikła nadzieję na milość obu uszu a myślę, że Lupek by ja pokochał bo sam ani razu jej nie zaatakował, a jest większy - a ta pirania to furia skaczaca a nie krolik i zaczepiała go sama bo latała po kartonach i tunelach i jak on sobie w kąciku spał to ona podlatywała i rzucała się na niego jak dalam im zieleniny to zjadła swoją i zaatakowała Lupka i ukradła mu jego z drugiego kata pokoju. Prosiłabym o jakieś rady, transportera się boi tylko Lupek, mała wogole jest wyluzowana, pojedziemy do weta ale tak się boję je wsadzić do transportera jeden mam na 2 uszatki a drugi prawie na tuzin uszu :diabelek, i ktorego dać pierwszego ją czy Lupka?
I jak się jednak to skończy walka to co robić dalej?
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór 
                          

Offline IzaK

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1410
  • Płeć: Kobieta
Lupek i Nika
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 17, 2010, 10:01:23 am »
Nie mam doświadczenia w zaprzyjaźnianiu króliczków. Moje po trzech dniach przebywania razem dalej się gryzły i też rozdzieliłam. Mówiono mi, że najwięjsze doświadczenie w tej kwestii ma Bośniak - napisz do niej lub zadzwoń. Jednak nie wsadzałabym obu króliczków do jednego transportera, bo mogą zrobić sobie krzywdę. Jeśli jedziesz samochodem, to jednego weź do pudełka z kocem. Pozdrawiam.

Offline ppx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1950
  • Płeć: Kobieta
    • KiG
Lupek i Nika
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 17, 2010, 15:04:50 pm »
Trzymamy kciuki za powodzenie. ;)


Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Lupek i Nika
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 17, 2010, 16:36:25 pm »
herbata, to ta mał cholera taka pirania?! Coś niesamowitego toż ona jest 1/3 Lupka. Wiesz co u mnei pomogły wspólne wizyty u weta, wiozałm oczywisci eosobno ale u weta kładłam oboje obok siebie na tym stole i pilnowałam, zeby sie nie pogryzły i tak powoli powloi poszło.
Ja swoje pierwsze uszole zaprzyjazniałm pół roku nikt nie wierzył,  że mi się uda, a jednak. Cierpliowści Herbata i nie poddawaj się.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
Lupek i Nika
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 17, 2010, 18:00:10 pm »
tak maro to to przestraszone stworzenie stalo sie agresorem, nie wiem o co chodzi staralismy się nie interweniować puki sie nie szczepiały na dłużej, ale kłeby futra Lupka starczyly by mi na skarpety a jej mały kłaczek tylko odlecial, po drugie ona sobie wyciagnieta leżala na dywaniku i jak tylko Lupek oczka zamykal w drugim końcu pokoju to go dopadała i gryzla. Faktycznie chyba je wezmę do weta w dwóch transporterach, bo boje się co ona zdziała z Lupkiem w środku chyba go rozszarpie.
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór 
                          

Phalaenopsis

  • Gość
Lupek i Nika
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 17, 2010, 23:38:57 pm »
Ja bym zaryzykowała jeden transporter... U nas po sterylce małej była wojna, że ho ho a wycieczka w transporterze pomogła :)

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
Lupek i Nika
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 19, 2010, 12:48:34 pm »
Wczoraj oba puchatki zostały położone przy sobie na wersalce i przez nas trzymane aby sie boczkami stykały, Lupcio sie wyrywał z przerażeniem w oczach i zgrzytał zębami  - a raczej nigdy się tak nie wyrywa jak go sie głaska w końcu ugryzł męża i uciekł do klatki z wymachami i fukaniem - a foch - widok bezcenny, za to mała pirania lezała sobie grzecznie przymykajac oczka na głaski, ale troszeczkę fuczała i zadowolona pokicała do swojej klatki. Kuwetki im zamieniamy od kilku dni, mała od razu sika i tam i poza a Lupcio pierwszy raz nie chcial wejść, a chcalo mu sie bo sie krecil, ale jak po godzinie wszedł to zrobił swoje i z wymachami łapek wyskoczył z klatki. Zaprzyjaźnianie w wannie nie wyjdzie nam bo jedna osoba się nie mieści aby je łapać jakby wyskakiwały, po drugie mieszkanie jest dla nich nowe po i częściowo w trakcie remontu więc zapachow jakiegokolwiek zwierza brak, a jakoś ja czuję się bezpiecznie gdyby trzeba znowu je rozdaielać no zobaczymy moze najpierw w nocy transporterek a później pomieszczenie te co poprzednio. Lupek jest przy Nice przerażony a ona jak na niego spojrzy to od razu widać mord w jej oczkach. rano chyba wizyta u weta i tak trzeba je oba obejrzeć bo Lupcio chyba znowu ma chelietielozę - wędrujacy łupież a u małej nie podobaja mi sie pazurki - są jakby takie łuskowate - zobaczymy - Sylwia G dzięki za namiary na weta :bukiet
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór 
                          

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Lupek i Nika
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 19, 2010, 21:51:08 pm »
herbata,  Jutro jedziesz ?? Mozesz zadzwonić do P. Magdy,czy będzie  604835502 - Magdalena Moroz. Nie kiedy jej nie ma(rzadko,ale się zdarza) A to do niej w sprawie króla . Jeśli pojedziesz to daj znać, bo nie wiem,czy do Ciebie pisać jak pojadę, zeby jechać , jak się ugadywałyśmy.
SylwiaG

Offline zgaga14

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 2977
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Lupek i Nika
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 19, 2010, 23:20:16 pm »
Dziewczyny naszej wetki jutro nie ma, w sobotę ma dyżur dr Godziek, Dr Magda jest w poniedziałek dopiero



Zdumiewają mnie ludzie.
"Pomogłam -działaczowi SPK z innego miasta- ponieważ zgłosiłam mu umierającego królika! Sam musiał tam pojechać, odebrać królika, zajmować się zdychającym/ciężko chorym zwierzęciem, ale co tam! Jak ten działacz SPK śmie nie doceniać mojej ciężkiej roboty???????!".I tracę wiarę w ludzkość, serio.

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
Lupek i Nika
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 20, 2010, 23:17:43 pm »
Rano pojechaliśmy do weterynarza. Za radami i po przeczytaniu chyba wszystkiego co sie dało postanowiłam je wepchać do jednego transporterka i sie zaczeło kotlować w środku więc zaczełam nim lekko potrząsać i wyszłam na balkon i sie troche uspokoiło, w aucie trzymałam transporter na kolanach i byl spokój. U weterynarza przeglad zrobiliśmy zeskrobinę do badania daliśmy. Oba uszole były od łap po uszy mokre - obsikane dokumentnie wszystko, Nika waży 1,28 kg a Lupcio 2,64 kg. Wszystko ok tylko posiew czy to grzyb czy jednak chlietieloza bo odrazu kuć nie chcieliśmy Lupa no i do domu wypuściliśmy je znowu w pokoju i ponownie piraniowate tornado go kąsa atakuje prześladuje lupek tylko ucieka i się chowa nawet u nas na rękach, ale ( dzięki maro:bukiet )jest lepiej nie ma juz takich strasznych walk futro leci i się gryzą ale to teraz takie konsanie a nie szczepianie sie i boksowanie serce mnie boli jak patrzę na Lupcia tak strasznie nas prosi o zabranie go od tej pirani, ale postanowiliśmy je zostawić na noc raazem -mam nadzieje, że po jednej nocy będzie już lepiej.
Czy można coś zrobić aby ta mała go tak nie atakowała? albo aby Lupcio przestał się jej tak panicznie bać? macie jakieś pomysły?
Sylwia i zgaga dzięki za namiary na weta a w przyszłą sobotę i tak jade po wyniki i ewentualnie je odrobaczę chyba, że Lupa trzeba będzie leczyć czymś czego z pastą na robaczki nie można łączyć a później w marcu zaszczepię
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór 
                          

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Lupek i Nika
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 21, 2010, 19:43:05 pm »
herbata, to ty odważana jesteś ja bym ich nie zostawiła samych i nie wsadziłabym do transporterka. Ja wioząłm oddzielnie i kładłam razem u weta a potem puszczałam razem na 5 sec i rodzielałam.
Fifulec powienien zmienic imie na Pirania.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
Lupek i Nika
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 22, 2010, 07:59:53 am »
maro Fifi teraz jest Niką chociaż pirania lub demolka tajfun tornado również pasuje :diabelek
Doniesienia z placu boju:
pełno futra Lupcia i tylko Lupcia, oba uszy maja całe i oczka krew się nie leje chociaż niedługo Lupo będzie łysy, pirania sika wszędzie, ale jest postęp :jupi dzisiaj o 5 jak poszlam je nakarmić to lezały metr od siebie :wow Mała objadła dwie ściany z nowej gładzi, obgryzła krzesło  i kaloryfer, kawałek nowych drzwi i ramę
Miałam je już rozdzielać ale się zaparłam skoro one są tak uparte to ja też mogę :>
i zostały z sobą, prosby Lupka łamia mi serce ale to dla ich dobra no i myslę, że wsadzenie ich do transporterka pomogło chociaż tylko ja wiem jak się tego panicznie obawiałam, aby się tam krew nie lała, wybrałam ten mniejszy na dwa ucholki - i zbyt duzo miejsca tam nie miały, to już druga noc jak nie sypiam tylko małp puchatych pilnuje, a od rana robota - zostawiłam je z sercem na ramieniu i do pracy - co zastanę po powrocie bez dozoru? :nie_powiem  - nieprzytomna jestem bo w dzień spać nie potrafię.
Może ktoś potrzebuje wyściółki do gniazda dla bociana :co_jest
bośniak, maro, kasiula dzięki wielkie :bukiet , że chociaż Wy mnie rozumiecie bo mam stracha o te dwa durne uszatki, jeden tchórz drugi agresywna pirania = duet nie do pozazdroszczenia :diabelek
c.d. nastąpi
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór 
                          

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Lupek i Nika
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 22, 2010, 10:36:34 am »
Cytat: "herbata"
to już druga noc jak nie sypiam tylko małp puchatych pilnuje, a od rana robota - zostawiłam je z sercem na ramieniu i do pracy - co zastanę po powrocie bez dozoru?


Bardzo dobrze zrobiłaś :) Oczy, uszy całe, krew sie nie leje -dogadają się :) Dwa dni pilnowania i zauważalny postęp dają dużą nadzieję :)
Trzymam kciuki przede wszystkim za Ciebie  :przytul
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Lupek i Nika
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 22, 2010, 12:24:03 pm »
herbata, kochana ja ściskam paluchy z caaałych sił. A Pirania mała małpa powinna sie wstydzić.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

Offline Truffle

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1045
  • Płeć: Kobieta
  • 진기씨,사랑해~
    • dA
Lupek i Nika
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 22, 2010, 15:20:19 pm »
Cytat: "herbata"
uszatki, jeden tchórz drugi agresywna pirania = duet nie do pozazdroszczenia :diabelek


znamy to, nie poddawaj się  :jupi powodzenia i trzymamy kciuki :)
Haikus are stupid
I cannot write them at all
Deal with it, retard.

Offline Tusia13_89

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Płeć: Kobieta
    • Moja miość :*
Lupek i Nika
« Odpowiedź #19 dnia: Luty 22, 2010, 19:21:24 pm »
wow Herbata podziwiam Cię  :bukiet
nie wiem czy ja bym miała serce tak walczyć... ale oczywiście trzymam kciuki za oba uszatki (nawet za piranię żeby się opamiętała hehe ;)  :>
Pieszczoch - na zawsze w moim sercu ;*

http://forum.kroliki.net/index.php?topic=8009.0

"Nawet między zwierzętami nie znajdziesz tak podłych bydląt jak ludzie"