Ja nikogo przekonywać nie będę. Chciałabym tylko powiedzieć, że króliki nie tęsknią do słońca*, one je dość źle znoszą - po pierwsze dlatego, że źle widzą w słońcu, a po drugie bardzo szybko się przegrzewają. Więc nieszczęście się królikowi niewychodzącemu na zewnątrz nie dzieje. Spędzałam zeszłe wakacje i poprzednie w bloku w wieżowcu, ze względu na remont mojego domu i wierzcie mi, ostatnia rzecz jaką bym zrobiła, to zabrała króliki na smyczach na łąki przed blokiem. Nie dość że na smyczach, to jeszcze do tych psich kup, śmieci i robali. Moje króliki wychodzą na zewnątrz pewnie 4 razy w roku, jeśli akurat mam czas i jest odpowiednia dla nich temperatura. Jest to cała wyprawa i zawsze się dotąd jakoś udawało zorganizować
Ale jak się pewnego roku nie uda - króliki nie będą nieszczęśliwe.
Pozdrawiam szelkowych zwolennikow i przeciwników
Ja należę do przeciwników i naprawdę wolę targać ciężką jak pieron zagrodę niż wdziewać królikowi jakieś sznurki.
Ale każdy sam bierze odpowiedzialność za swoje zwierzę i ten co zechce szelek - kupi je, choćby nie wiem co, a ten co szelek wrogiem - nie kupi
Miłej nocy, dziewczęta
* [Wiem, że królik śliniący się do słońca to żart, ale jak się królik zacznie ślinić "do słońca" to nic, tylko go trzeba ratować, bo pewnie się przegrzał, a to bardzo niebezpieczne.]