wróciłyśmy od doc
brak oczopląsu
,
stan kliniczny poprawia się,
skręt głowy ok 45 st., nie 90 st.,
Pszczółka ani razu nie przewróciła się w transporterze, o dziwo nawet podczas badania była w normalnej pozycji- nie zwinęła się w kłębek, gdyby nie skręt głowy wyglądałaby normalnie,
oko lepiej, nie ma stanu zapalnego, dla bezpieczeństwa przemywamy świetlikiem,
ze względu na porażenie mięśni wskutek zapalenia mózgu, oko jest wciśnięte bardziej w głąb- zdrowe oko jest wypukłe, to mniej, jednocześnie mniejsza jest też powierzchnia tego oka( na pocz. to oko wyglądało jakby był tam ropień),
podsumowując sytuacja wygląda tak
doc mówi, że nie ma zagrożenia dla życia, zagrożenia całkowitego porażenia,
osiągnęliśmy to, co mogliśmy- Pszczółka porusza się normalnie, nie jak wcześniej, kiedy mogła się wyłącznie turlać
celem było max wyeliminowanie zapalenia mózgu i ence
doc był bardzo zadowolony i jak to mówi- jest good, jest good
po 21 dniowej terapii bactrimem, koniec
teraz dalej witaminy w postaci vibovitu i czekamy, aż organizm sam zacznie naprawiać szkody- teraz sam musi zacząć walczyć i głowa Pszczółki powinna osiągnąć pozycję 30 st.,
jeśli mała będzie jadła, korekta zębów za miesiąc, chcemy, aby jej układ nerwowy w max zakresie wzmocnił się,
płuca, oskrzela, jelita, serce ok,
mała ma lekko mokry nosek( obawiam się, że to skutek tej pogody:/), dlatego, żeby nie doszło do żadnej infekcji lek odpornościowy + xylogel do smarowania
podsumowując, jestem z niej dumna
całą drogę leżała z lekko przekrzywioną głową, ale ani razu nie straciła równowagi, nie wywinęła głowy do góry, różnica jest ogromna
p.s. doc ma teraz stażystę, który słuchał z zaciekawieniem o przypadku Pszczółki i tak mi się zamarzyło, żeby uczył się, uczył i zasilił szereg wet. od królików