No właśnie, naczytałam się o czarnych bobach na forum i poradach na ich temat i takie wnioski wyciągnęłam - odstawienie wszystkiego poza siankiem, wodą, suszkami, natkami, plus zastosowanie kiwi, siemienia, których wcześniej nie podawałam w ogóle. Wcześniej stosowałam normalną dietę, warzywka, sianko, woda, suszki, raz na jakiś czas jabłuszko, ziarenka słonecznika.
W takim razie wracam do warzyw powoli.
Kiedy pisałam w miarę miękkie bobki - chodziło mi o to, że nie są twarde, ale mniej miękkie niż zwykle.