A ja mam głupie pytanie-jak nakarmić królika strzykawką? Bo ja jakoś sobie tego nie mogę wyobrazić w przypadku Luisa. Przydałoby się chyba, żeby siemienia lnianego pojadł, a za nic w świecie nie chce ruszyć. Zaczął gubić sierść, może nie jakoś specjalnie dużo, ale zawsze i wczoraj zauważyłam małe bobki. Zaparzyłam mu siemię i postawiłam mu pod nos, a on jak wariat zaczął przed tym uciekać
a jak postawiłam w klatce, to nawet do niej nie wchodził dopóki tego nie zabrałam. Po całej akcji obraził się na jedzenie, obraził się na mnie i praktycznie do nocy nie chciał nic zjeść, potem na siłę trochę wcisnęłam mu cykorię to łaskawie zjadł dwa listki. W nocy zrobił koraliki, wymasowałam mu brzuch, znów dałam cykorię i nad ranem bobki pojawiły się w miarę normalne (tzn. nie koraliki) ale małe i niewiele ich było. Teraz je normalnie, cykorię wcina, sianko też skubnie, brzuszek nie wydaje mi się twardy, ale jak podać mu strzykawką to siemię? Wczoraj w ogóle nie mogłam sobie z nim dać rady, tak się wyrywał, gryzł i drapał, że nie było mowy aby mu to w jakikolwiek sposób podać