Autor Wątek: Negatywne skutki kastracji  (Przeczytany 161830 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: zbędne kilogramy po sterylizacji?
« Odpowiedź #40 dnia: Wrzesień 20, 2010, 17:09:23 pm »
Nie mial wyjscia :)

Offline Wataha

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2099
  • Płeć: Kobieta
Odp: zbędne kilogramy po sterylizacji?
« Odpowiedź #41 dnia: Wrzesień 20, 2010, 17:20:39 pm »
Czekam na wyniki moczu, mam zadzwonić o 18, martwię się czy wszystko jest w porządku :(

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: zbędne kilogramy po sterylizacji?
« Odpowiedź #42 dnia: Wrzesień 20, 2010, 17:32:11 pm »
 :icon_3m_sie
bedzie dobrze

nuka

  • Gość
Odp: zbędne kilogramy po sterylizacji?
« Odpowiedź #43 dnia: Wrzesień 20, 2010, 17:39:34 pm »
udało się! nasiusiał :)

I niech mi ktos powie że my świry uszate nie jesteśmy to go wysmieję :)
Dzielny Milo  :bunny:

Offline Wataha

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2099
  • Płeć: Kobieta
Odp: zbędne kilogramy po sterylizacji?
« Odpowiedź #44 dnia: Wrzesień 20, 2010, 18:13:21 pm »
Boże co za stres, nie mogłam się dodzwonić coś mi telefon szwankował, myślałam że zaraz oszaleje ufff...
Wyniki są dobre! Nie ma kryształów, nie ma krwi, nie ma piasku! Wetka mówiła że ma za wysokie PH, zapytałam ile wynisło to powiedziała ze 8,5 ale Nuna mówiła że u królików ma wynosić do 8,8 i że weci często mylą z PH u psa i kota, czyli ma dobre PH. Mówiła że w moczu pojawiło się białko i że normalnie wskazuje ono na uszkodzenie nerek, ale u królików i u gryzoni nie oznacza to nic złego.
Matko jaka jestem szczęśliwa! Może dam radę to jeszcze dzisiaj odbiorę wyniki i dokładnie podam co i jak. Co ile powinno się wykonywać kontrolne badanie moczu - tak 2 razy w roku?

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: zbędne kilogramy po sterylizacji?
« Odpowiedź #45 dnia: Wrzesień 20, 2010, 18:44:08 pm »
 :jupi Super wiesci :)

Offline Wataha

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2099
  • Płeć: Kobieta
Odp: zbędne kilogramy po sterylizacji?
« Odpowiedź #46 dnia: Wrzesień 20, 2010, 19:20:05 pm »
Myślałam że wyniki będą podane w liczbach tak jak tutaj: http://www.aseti.strefa.pl/kroliki/parametry.php Może następnym razem zrobię w ludzkim laboratorium.

Badanie biochemiczne moczu

krwinki białe: neg
azotyny: neg
urobilinogen: nam lub man (nie mogę się doczytać)
białko: + + i coś jakby pół plusa -|
Ph: 8,5
krwinki czerwone: neg
ciężar właściwy: 1,000
ciała ketonowe: neg
bilirubina + +
glukoza: neg

Badanie osadu moczu

kolor: żółty
przejrzystość: mętny
nabłonki płaskie: brak
nabłonki okrągłe: brak
leukocyty: ba, brak, ka (mogliby pisać trochę wyraźniej)
erytrocyty: bak, bor, brak ?
kryształy: brak

Offline Wataha

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2099
  • Płeć: Kobieta
Odp: zbędne kilogramy po sterylizacji?
« Odpowiedź #47 dnia: Wrzesień 20, 2010, 19:22:23 pm »
co to jest ta biliburina? i co zrobić żeby Ph było niższe?

OlgaT

  • Gość
Odp: zbędne kilogramy po sterylizacji?
« Odpowiedź #48 dnia: Wrzesień 21, 2010, 09:40:21 am »
Królik jako zwierzątko roślinożerne musi mieć zasadowe PH moczu. Twój królik ma PH idealne.
Liczy się od 8,3 do 8,8 a nawet 9.
Ma natomiast troszkę zbyt niski ciężar właściwy moczu. Tylko teraz pytanie czy ciężar robili paskiem czy przez pomiar. Bo ciężar lepiej zmierzyć samemu.
Zdrowy króliczek może mieć także kryształy w moczu - ale nie za dużo.
Natomiast bilirubina to produkt rozpadu krwinek czerwonych.

Offline Wataha

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2099
  • Płeć: Kobieta
Odp: zbędne kilogramy po sterylizacji?
« Odpowiedź #49 dnia: Wrzesień 22, 2010, 11:10:26 am »
Nie mam pojęcia czym robili, zapomniałam zapytać. Na wyniki czekałam godzinę.
Za pół roku zrobię w ludzkim laboratorium i porównam otrzymane wyniki.
Zastanawiam się czy jest sens zbadać również krew tak profilaktycznie?

OlgaT

  • Gość
Odp: zbędne kilogramy po sterylizacji?
« Odpowiedź #50 dnia: Wrzesień 22, 2010, 13:14:01 pm »
możesz zbadać :)
zrób morfologie i biochemie :)
nie musisz robić w ludzkim laboratorium - wyniki które masz są w porządku :)


Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Negatywne skutki kastracji
« Odpowiedź #51 dnia: Wrzesień 23, 2010, 12:56:26 pm »
Czytając tematy w tym wątku mam takie wrażenie, że kastracja stała się wręcz modą i panuje tu hurraoptymistyczne przekonanie, że to najlepsza rzecz jaką można zrobić królikowi. Nie ważne, że ktoś pisze: "mój królik nie jest agresywny, nie znaczy terenu.. itp." rada jest zawsze jedna: wykastruj go!

Ale dlaczego o NEGATYWNYCH skutkach kastracji mówi się dopiero w momencie, gdy czyjś królik nie przeżyje zabiegu albo w jakiś sposób odbije się to na jego zdrowiu?
Myślę, że każda nowa osoba rejestrująca się na forum powinna wiedzieć, że poddając swoje zwierzątko kastracji/sterylizacji podejmuje też RYZYKO.
Pisanie żeby korzystać z usług dobrego weterynarza jest sensowne w przypadku osób mieszkających w dużych miastach, gdzie można przebierać w ofertach gabinetów. A co z małymi miejscowościami? Czy właściciel będzie jechał na zabieg 50 - 100 km do innego miasta? Pewnie nie. Pójdzie do weterynarza którego znajdzie w swoim miasteczku. I tragedia gotowa.
Dlatego lepiej żeby od razu TUTAJ informować o możliwych zagrożeniach, a nie czekać aż zrobi to niekompetentny weterynarz... bo pewnie tego nie zrobi.

Większość osób pisze też, że to tylko "zabieg", tak jakby to było tylko obcięcie włosów u fryzjera albo przekłucie uszu u kosmetyczki. Tylko, że nawet u kosmetyczki przekłuwając uszy można się zarazić wirusowym zapaleniem wątroby B/C albo wirusem HIV. (Akurat miałam do czynienia z gabinetem kosmetycznym i niekiedy włosy jeżyły mi się na głowie, gdy widziałam ludzką niefrasobliwość - np. "hurtowe" przekłucie uszu 10-ciu osobom, jedna za drugą, tym samym pistoletem, tylko lekko przetartym spirytusem. A robiła to kosmetyczka z 20-letnim stażem).

Dlatego jeśli czyjś królik doświadczył komplikacji w czasie zabiegu kastracji lub po, to proszę o komentarze, aby każdy przed dokonaniem zabiegu mógł od razu poznać tę negatywną stronę medalu i być przygotowany na różne możliwości.


Offline Ladwent

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 95
  • Płeć: Kobieta
  • I'm not beauty queen . I m just beauty for me<3
Odp: Negatywne skutki kastracji
« Odpowiedź #52 dnia: Wrzesień 23, 2010, 16:47:15 pm »
Masz racje , nawet najlepszym zdażają sie pomyłki a na tym cierpią ich pacjęci :(
Dlaczego nie kochasz życia takim jakie jest , tylko nie nawidzisz za to że nie jest takie jakie chciałbyś żeby było.

Offline Misokyaa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3206
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Don Pedro Karramba i Pan Śledź
  • Za TM: Truffel, Fizia-Makrela
Odp: Negatywne skutki kastracji
« Odpowiedź #53 dnia: Wrzesień 23, 2010, 17:06:03 pm »
Biszkopcik, na tym forum mówi się że zabiegi musi wykonywać dobry króliczy wet oraz podawana jest lista weterynarzy polecanych przez SPK.
Kastracja zdrowego królika u dobrego weterynarza to brak ryzyka zejścia, niewybudzenia się z narkozy.
Znam twoje przekonania, ale jeżeli już chcesz uświadamiać ludzi to niech to będzie dyskusja za i przeciw, albo chociaż napisz w temacie "negatywne skutki kastracji u złego weterynarza" , inaczej skończy się to tak: "na forum SPK przeczytałam, że królików nie powinno się kastrować bo..." i nowe małe uszy na świecie przez niedopilnowanie  :oh:

Co do problemów z jądrami to zdarzają się i czasem nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy - po kastracji Truffla dowiedziałam się że jego "skarby" były zniekształcone, brzydkie. Bazyl (tymczasowicz Iskry) też miał coś z jąderkami, a i jakiś adopcyjny uszak. Królik odczuwał ból z tego powodu i cieszę się, że przynajmniej tyle cierpienia mu oszczędziłam.

Offline siemka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1028
  • Płeć: Kobieta
    • skoki z Wichrowego Wzgorza
Odp: Negatywne skutki kastracji
« Odpowiedź #54 dnia: Wrzesień 23, 2010, 17:29:07 pm »
Wybacz, ale nie zgodzę się z Tobą. Nie ma zabiegów bez ryzyka. Nieraz byłam przy rutynowych operacjach które kończyły się fiaskiem, mimo kompletu badań i dokładnym zgłębieniu kart pacjenta. Więc nie można mówić że nie ma ryzyka, bo ono jest zawsze, doświadczenie i dobry sprzęt w dużym stopniu je zmniejszają, ale nie eliminują i powinno się mieć świadomość tego, jak i powikłań pooperacyjnych.

Ja jestem tą, która ma króliczy ideał o którym pisała biszkopcik, czasem obsikujący pościel, ale to nic. Mimo tego wykastrowałam mój ideał i... teraz jest wszystko w porządku, ale dość długo ( względem relacji które czytałam na forum) królik był apatyczny po operacji. Przestał jeść prawie na dwa dni, schudł błyskawicznie, nie ważyłam, ale jak juz to widać gołym okiem to wydaje mi sie że ubytek masy ciała był znaczny. Zmienił się nie do poznania. Nie reagował kompletnie na nic. Siedział godzinami w jednym miejscu bez ruchu. Zaczął się "zatykać" od tego bezruchu. Taki widok to naprawdę nic fajnego :/ dopiero prawie miesiąc po kastracji król zaczął wracać do siebie i zachowywać się jak przedtem, włączając sikanie na pościel :) Wiem czemu go wykastrowałam, ale gdybym miała wybór, nigdy bym tego nie zrobiła.
Pozdrawiam :)

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Odp: Negatywne skutki kastracji
« Odpowiedź #55 dnia: Wrzesień 23, 2010, 17:36:25 pm »
Ja czytajac forum, tez zdalam sobie sprawe, ze sterylizacja to nie tylko komfort zycia bez buzujacych hormonow i zagrożeń jakie niosa ze soba zmiany w narządach rodnych ale tez kolosalne ryzyko jakie wiaże sie z powiklaniami podczas i po takim zabiegu. Naprawde nie trzeba zakladac takiego watku tylko wystarczy poczytać rozne historie i samemu przemyślec wszystko. Bzdura jest stwierdzenie, ze ktoś coś napisał i trzeba sie do tego zastosować. Trzeba ale i owszem przemyslec wszystkie za i przeciw a także własne obawy i dopiero podjać decyzje majac świadomość konsekwencji jakie sie moga zdarzyć. Juz od dłuższego czasu da sie zaobserwować takie dziwne zjawisko, że ktoś coś komuś kazał, powiedział......i tak trzeba.
Wydaje mi sie, że po to sie dzielimy swoimi historiami i przeżyciami żeby inni mogli sie na nich czegoś nauczyć i dowiedzieć. A tak na marginesie to idąc do weterynarza na taki zabieg ze zwierzakiem PYTAM wlaśnie o skutki, o opieke po zabiegu, o sam zabieg, o wszystko. Pytam weta a nie kolezanek. Jasne ze na forum dziewczyny maja doswiadczenie ale żadna mi nie wysterylizuje chyba zwierzaka, od tego jest lekarz, dzieki temu moge sprawdzic jego wiedze i kompetencje bo potem moge jego odpowiedzi porownac z forum i doswiadczeniami innych właścicielek. Przede wszystkim pytam lekarza o powiklania, o to co sie może złego wydarzyć po zabiegu czy to w domu czy w gabinecie i jak zareagować. Ja sama wymyśliłąm sobie sterylke rano, bo po prostu wet potem w ciagu dnia dostepny jakby co a nie po nocy sie denerwować jak sie coś dzieje

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Odp: Negatywne skutki kastracji
« Odpowiedź #56 dnia: Wrzesień 23, 2010, 17:41:17 pm »
Co do jazdy 50-100km, tak będzie jechał jak jest odpowiedzialny i zdaje sobie sprawe że wet u niego nie ma pojecia co robi. Koty mojej mamy były na sterylizacje wiezione 120km w jedna strone. Albo wet konowal albo 120km

Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Odp: Negatywne skutki kastracji
« Odpowiedź #57 dnia: Wrzesień 23, 2010, 17:58:31 pm »
Biszkopcik, na tym forum mówi się że zabiegi musi wykonywać dobry króliczy wet oraz podawana jest lista weterynarzy polecanych przez SPK.

A ja mówię, że sama lista to nie wszystko, bo jest sporo osób, które nie mają możliwości żeby jechać do innego miasta albo na drugi koniec Polski np. do chwalonego doktora Krawczyka żeby zrobić zabieg królikowi.

Kastracja zdrowego królika u dobrego weterynarza to brak ryzyka zejścia, niewybudzenia się z narkozy.

Nie istnieje coś takiego jak "brak ryzyka" przy wykonywaniu jakiegokolwiek zabiegu. Widząc słowa "brak ryzyka" tym bardziej jestem utwierdzona w przekonaniu, że należy ludzi informować, że RYZYKO JEST ZAWSZE!
Jeżeli słyszy się w TV, że ktoś stracił życie u dentysty, bo się nie wybudził z narkozy lub przy rutynowym wycinaniu migdałków czy wyrostka robaczkowego pojawiły się komplikacje i pacjent zmarł, to cóż dopiero, gdy chodzi o życie "tylko" królika. Nawet najlepszy weterynarz może mieć gorszy dzień, albo pecha. Nikt też nie potrafi przewidzieć jak na zabieg zareaguje serce i cały organizm królika.
RYZYKO JEST ZAWSZE, ale im lepszy i bardziej doświadczony weterynarz, tym jest ono MNIEJSZE, ale to nie znaczy, że nie ma go wcale.
Dlatego porady na co zwracać uwagę przez zabiegiem bardzo się przydadzą wszystkim, którzy zastanawiają się nad tym krokiem.

Znam twoje przekonania, ale jeżeli już chcesz uświadamiać ludzi to niech to będzie dyskusja za i przeciw, albo chociaż napisz w temacie "negatywne skutki kastracji u złego weterynarza" , inaczej skończy się to tak: "na forum SPK przeczytałam, że królików nie powinno się kastrować bo..." i nowe małe uszy na świecie przez niedopilnowanie  :oh:

Właśnie po to założyłam ten temat. W dziale "kastracja" jest jakieś 170 wątków i tylko mój ma tytuł o NEGATYWNYCH skutkach. A więc 170:1.
Właśnie potrzebne są argumenty ZA i PRZECIW. Na razie spotkałam się tylko z tymi ZA. A forum jest po to żeby właśnie dyskutować.

Co do problemów z jądrami to zdarzają się i czasem nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy - po kastracji Truffla dowiedziałam się że jego "skarby" były zniekształcone, brzydkie. Bazyl (tymczasowicz Iskry) też miał coś z jąderkami, a i jakiś adopcyjny uszak. Królik odczuwał ból z tego powodu i cieszę się, że przynajmniej tyle cierpienia mu oszczędziłam.

Mój weterynarz w czasie wizyty oglądał i dotykał jąderka Tuptusia i nie stwierdził żadnych nieprawidłowości. Jeżeli oceniałby ich wygląd dopiero po zabiegu, to miałabym poważne wątpliwości co do jego kompetencji. Gdyby się okazało, że króliś jąderka ma chore i to zagraża jego funkcjonowaniu, to wtedy zdecydowałabym się na zabieg ze względu na jego zdrowie.

Offline Amy

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2205
  • Płeć: Kobieta
Odp: Negatywne skutki kastracji
« Odpowiedź #58 dnia: Wrzesień 23, 2010, 18:06:49 pm »
Moje dwa pierwsze króliki nie były sterylizowane/kastrowane. Pierwszy  nie był sterylizowany przez moją niewiedzę o królikach. Drugiego nie chciałam "skrzywdzić" kastracją, chociaż sikał wszędzie gdzie szło i bardzo lubił kończyny górne i dolne, które potrafił atakować raz po razie, az się nie zmęczył. Niestety odszedł młodo, ale pewnie rozważałabym kastracje teraz.

Moje obecne króliki są kastratami. Bardzo się bałam kastracji. Pomijając ryzyko takiej operacji i możliwość zgonu, czy innych powikłań  bo z tym ZAWSZE trzeba się liczyć, bałam się że odbiore im to coś co mają w sobie, tą zadziorność, spryt, radość etc.. Kiedy się zdecydowałam (po obszernej literaturze i masie pytań i odpowiedzi) szukałam odpowiedniego weterynarza. Moi miejscowi to niestety, ale są głownie od bydła i psów i kotów i jakoś w ogole do nich nie mam zaufania. Dzięki słodkim uszom (dziękuję raz jeszcze :) ) dowiedziałam się o dr Magdzie, która przyjmuje w Poznaniu, która jest naprawdę rewelacyjnym wetem. Zaufaliśmy, przejechaliśmy te ponad 50km w jedną strone i się udało. Nie załuje decyzji. Każdy z nich różnie zniósł narkoze i operacje. Pysio nie miał najmniejszych problemów z "workami", ale strasznie się rzucał jak sie wybudził, bo nie umiał zrozumieć dlaczego pół ciałka ma bezwładne, Flipek rozkoszował się sennym nastrojem i jedynie lekko jeden "worek" spuchnał, ale po kilku dniach mineło. Owszem oboje mieli focha na mnie przez pewien czas, Pysio również był trochę osowiały przez kilka tygodni, ale później wszystko wrócilo do normy. Widzę po nich, że są szczęśliwi, sikanie się nie do końca skończyło ale nie o to chodzi.. Teraz przynajmniej oboje mogą siedzieć i nie przychodzi im ochota na gwałty non stop. Zaprzyjaźnili się i żyją sobie razem spokojnie.

Dla mnie plusem kastracji jest własnie opanowanie hormonow.. ze ochota na sex faktycznie im przechodzi. Nie straciły swojego uroku ani charakterku po zabiegu co mnie bardzo cieszy.
A co do wyboru weta, to dla mnie wybór był prosty - nawet jeśli miałabym jechać 150km w jedna strone na kastrację to bym pojechała.

Jeszcze jedno chciałam dodac, o czym chyba wszyscy zapominają czasami, że wet to też człowiek i nie ważne jak dobrym lekarzem będzie to ma prawo się pomylić. Nie często, ale zdarzają się pomyłki (inna kwestia jest przyznanie sie do nich przez wetow), dlatego zawsze będzie ryzyko.
Kazdy krolik jest inny, inaczej reaguje na podane środki... Nigdy nic do konca nie bedzie wiadome, dlatego jest to ryzyko.

 

« Ostatnia zmiana: Wrzesień 23, 2010, 18:11:35 pm wysłana przez Amy »

Pinuś ['] , Fluffy ['] , Pysio ['] & Flip [']

Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Odp: Negatywne skutki kastracji
« Odpowiedź #59 dnia: Wrzesień 23, 2010, 18:14:06 pm »
Naprawde nie trzeba zakladac takiego watku tylko wystarczy poczytać rozne historie i samemu przemyślec wszystko.

Bzdura jest stwierdzenie, ze ktoś coś napisał i trzeba sie do tego zastosować. Trzeba ale i owszem przemyslec wszystkie za i przeciw a także własne obawy i dopiero podjać decyzje majac świadomość konsekwencji jakie sie moga zdarzyć.

Ja nie jestem na tym forum zbyt długo - dopiero kilka miesięcy. Ale wchodząc na nie rzuciło mi się w oczy wiele spraw.
Na przykład taka, że 99% forumowiczów zachęcało mnie do kastracji królika. Ja mam 25 lat i biorę pod uwagę wszystkie za i przeciw. Ale na to forum wchodzą - jak widzę - również 13,14, 15 - latki. I to co tu czytają jest dla nich wyrocznią.
Dla mnie też było przez jakiś miesiąc kiedy za każdym razem dowiadywałam się, że jak nie wykastruję królika, to:... i tu padały argumenty o jego możliwych chorobach i wszelkich nieszczęściach jakie mogą go dotknąć.
Postanowiłam na to w końcu zareagować zakładając ten temat.

Zamiast czytać tylko wątki pod tytułami: kastracja? czy kastrować? czy już teraz kastrować? chciałam aby był też taki gdzie od razu podane są wszelkie zagrożenia żeby każdy potencjalny nowy forumowicz miał konkrety już na wejściu.
Na razie mi się to nie udało, bo rozpoczęła się dyskusja: "kastracja jest dobra! po co mówić o zagrożeniach?!"

« Ostatnia zmiana: Wrzesień 23, 2010, 18:20:08 pm wysłana przez Biszkopcik »