Mowisz ze pies wlecial do domu bo go babcia nie upilnowała. Pies wyweszyl krolika, pootwieral sobie wszystkie drzwi i zagryzl małego tak? A Ty zostawilas krolika samego, w dodatku w pokoju z balkonem (choc balkon zabezpieczony?). Za drugim razem Twoja siostra nie zamknela balkonu, mam rozumiec ze zamykasz krolika na balkonie?
Jakiego masz psa? Jesli jamnika to watpie zeby sobie drzwi pootwierał. Tylko mi nie mow ze wszystkie drzwi masz pootwierane i krolik lata po calym domu bez nadzoru.
Nie wyobrazam sobie zostawic krolika bez opieki. Moj chodzi ze mna wszedzie, do pokoju, do kuchni, do łazienki... caly czas mam go na oku. Naprawde wystarczy chwila nieuwagi by doszlo do tragedii.
Gdybys pilnowala krolika w zamknietym pokoju nie doszloby do nieszczescia. A to jest tylko i wylacznie Twoja wina. Jestes nieodpowiedzialna. Pies zaatakowal krolika i nikt nie mogl mu pomoc bo w pokoju nikogo nie bylo, normalnie szok! Przypomina mi to historie matek ktore zostawiaja w pokoju male dzieci a potem sie okazuje ze przez okno wyskoczylo, ze pies zagryzl, ze spadlo z mebli... brrr