Dziękuję za odblokowanie wątku
absolu a czy to jąderko mogło się wchłonąć dlatego, że on był tak wycieńczony? Jest jakaś teoria dlaczego tak było? W zasadzie ciekawa strasznie sprawa.
A czy on staje chociaż na nóżkach, czy dalej o to walczycie?
Merida Tumorka w sobotę będzie miała zrobione usg. Wczoraj zrobiliśmy tez przylepcową próbę zmian na skórze i obejrzeliśmy to pod mikroskopem. W dalszym ciągu są tam jajka, więc jutro dostaje drugą dawkę biomectinu i za 11 dni następną.
Oto co zobaczyliśmy pod mikroskopem. Przepraszam za jakośc, ale cięzko złapać ostrość przez mikroskop


Odlezynka jest oczywiście czyszczona codziennie. Bardzo ładnie się goi

Merida "wychodzi" sobie też na spacerki. Bardzo boi się ludzi, chyba przzez te 10 lat w ogole nie miała kontaktu z ludźmi, piszczy i powarkuje na nas.
Ale pieszczoty lubi

Jak już zacznie się ją głaskać to zgrzyta ząbkami z zadowolenia

I lubi przemywanie buźki mokrym wacikiem

Je wszystko co dostanie. Zwłaszcza mlecze i babki. Wyjątkowo się na nie rzuca



próbuje nawet się myć sama



Kocha głaski

Mimo, że samego zbliżania się bardzo się boi

a tutaj jeśli dobrze się przyjrzeć pod brzuszkiem widać różowy łokieć prawej łapki
Dziś zabieg kastracji i sterylizacji miał Ralf, Kawa i LeszczynkaMam bardzo dużo naprawdę fajnych zdjęć łobuzów, ale muszę usiąść o jakiejś lepszej porze żeby je wstawić

Pochwalę się jeszcze ziewającą
Leszczynką
Wszystkie zabiegi poszły dobrze

Także w biurze zostaje tylko niewysterylizowana
Mańka.
Trzymam kciuki za
Bunnyego! Mam nadzieję, że antybiotyk mu pomoże!