Uszaki pod opieką trójmiejskich inspektorów :)

[Bbutterfly]

koszt kastracji ok. 120zł

[charlotte]

Wszystko rozumiem, ale przecież mogę je wypuszczać naprzemiennie. Nie muszę ich zaprzyjaźniać. To w końcu tylko DT, nie mogą się ze sobą zżyć. Wszystko można dogadać. Po prostu mam duży pokój i dość dużo wolnego miejsca by pomóc, więc wyrażam chęć posiadania jeszcze jednego królisia, jesli się zdecydujecie oddać mi pod opiekę jakiegoś to czekam na kontakt. Pani Bogusia ma do mnie maila  Pozdrawiam 

[nellciaa]

Charlotte - kastracja to duzo lzejszy zabieg niz Sterylizacja (poprawiam ), z reguly samce na drugi dzien juz czuja sie dobrze niewykastrowany samiec jest czesto agresywny do drugiego krolika zwlaszcza samca. W przypadku samicy konieczny jest on tym bardziej, aby samiec jej nie molestowal i ewentualnie nie zaplodnil (po kastracji trzeba odczekac z 6 tygodni zanim dopusci sie samice).

No i niewykastrowany samiec czujac innego krolika, zacznie znaczyc teren poza klatka

baba a jak tam córka i jej ewentualna alergia?

[miła]

nellciaa miala na mysli sterylizacje samicy to samiec jest kastrowany - praktycznie bez ingerencji w organa wewnetrzne - leciutki zabieg - nic nie poczuje   , sterylizacja samicy to juz operacja. Trzymanie w jednym pomieszczeniu dwoch krolisi ( nawet wypuszczajac je naprzemiennie ) zawsze moze powodowac pewna uciazliwosc : tzn kroliki sie "rozstrajaja" - przestaja byc nagle kuwetkowe znacza teren ( jak pisala nellcia ) staja sie nadpobudliwe - bardziej halasliwe a nawet agresywne  itp
wiec charlotte : najpierw kastracja Albiego potem 6 tygodni na uspokojenie chormonow a potem decyzja na nastepnego krolisia - to jest moja rada - i wszystko bedzie superrr ( ta cala procedura to glownie dla dobra Aberta i domownikow oczywiscie ) a o DT dodatkowym na pewno nie zapomnimy , mozesz byc tego w 100% pewna 
dzisiaj do bura w sopocie przywiezlismy REGAL a nawet TRZY , teraz tylko trzeba je zlozyc - fotki wieczorem ( moze w koncu uda mi sie je wrzucic , lacznie z obiecanymi zdjeciami "nowych" nabytkow )

[charlotte]

Dobrze, dziękuję za informacje. Pozdrowienia ode mnie i od Bercika  :

[miła]

obiecane zdjecia :
maluchy : Chico i Baks : http://adopcje.kroliki.net/rabbits/847#yield
nic dodac , nic ujac - "miodzio" - 






mloda panienka - jeszcze bez imienia: i jeszcze bez strony adopcyjnej , troszke plochliwa ale przemila i od razu polubila kuwete 






a na koniec kroliczek ( z watku: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14458.0.html) ,
ktory rowniez trafil pod opieke inspektora adopcyjnego z trojmiasta : kasie  :
http://adopcje.kroliki.net/rabbits/848#yield
dla niego rowniez szukamy domu tymczasowego a jak szybko nie znajdziemy to trafi do Sopotu 
a oto "baraniasty " , przecudnej urody maluch :Kubus:

[baba]

O kurcze!!! Ta nasza nikła pomoc z DT to jak odchudzanie z efektem jojo - co ubędzie to wróci z nawiązką...  Ale słodziaków Wam przybyło 

Nellciaa - no na razie niestety bez zmian. Ataki suchego, męczącego kaszlu nadal ma. Ale też teraz różne paskudztwa jeszcze pylą na dworze więc nie spieszę się z wyrokami. Jeszcze może przed końcem wakacji wywieziemy młoda na kilka dni do babci i zobaczymy co tam sie będzie działo. Choć wiem, że to też nie będzie miarodajne... Na razie czekamy i obserwujemy.

Powiem Wam tylko jeszcze przy okazji, że albo sie chłopak rozkręca albo się czepiać zaczyna...  Drugi wieczór z rzędu zaczyna mnie i młodą podskubywać - ale bardzo delikatnie he he. I nigdy w gołe ciało - to zawsze tylko liże. Ale coraz częściej jak sobie biega a my siedzimy z nim na podłodze to zachodzi nas od tyłu i próbuje skubnąć za bluzkę albo spodnie  Inna sprawa, że jak czasem w takim momencie zaczynam go od razu głaskać to moment się rozkłada na naleśnika i tylko mruży oczy 
A sianka skubie chyba więcej... najchętniej jak mu się siedzi i przebiera podając rączką takie co grubsze, chrupiące źdźbła... to w końcu nabiera po jakimś czasie ochoty i czasem pójdzie sam też trochę poszukać i pojeść... 
Czy on przypadkiem nie ma zamiaru nas sobie ostro wytresować...? 

[nellciaa]

Baba takie podskubywanie to zaczepianie w stylu - "przesuń się" albo "halo, tu jestem, pobaw się ze mną" a jak liże znaczy, że kocha

Został zaktualizowany album z naszymi podopiecznymi na facebooku: https://www.facebook.com/pages/Stowarzyszenie-Pomocy-Kr%C3%B3likom-biuro-i-azyl-w-Sopocie/156154614496079 w ostatnim czasie puste miejsca zapełniły nowe królicze duszyczki, między innymi dwa 4 tygodniowe maluchy

Dolek ponownie rozgryzł sobie skoka, jednak rana się ładnie goi. Wczoraj otrzymał maść i mamy nadzieję, że wszystko już jest na dobrej drodze.

Niestety rosnąca liczba podopiecznych wiąże się z rosnącymi wydatkami. Pod opieką weterynaryjna są w chwili obecnej : Czesia (ropień), Dolek (rozgryziony skok) i Dona (zapalenie śluzówek). Na kastrację w pierwszej kolejności oczekują: Kłapouchy i Albert. Sweety zaś wymaga badania USG, gdyż jako 3 letni królik nie ma widocznych jąder (wg. poprzednich właścicieli nie był kastrowany). To wszystko powoduje, że prócz opłat za lokal, wpadają nam jeszcze opłaty za zabiegi, leki i wizyty.

W związku z tym bardzo chciałybyśmy się zwrócić do Państwa o pomoc finansową. Każda złotówka jest dla nas bardzo cenna, wpłat prosimy dokonywać na konto, z którego są dokonywane opłaty za faktury:

79 2130 0004 2001 0516 7234 0001
Stowarzyszenie Pomocy Królikom
ul. Ringelbluma 3 lok.21
01-410 Warszawa

Tytuł: Darowizna na mini azyl w Sopocie

Za wszelkie wpłaty serdecznie dziękujemy!

[miła]

Przypominamy sie tez z klatkami :
potrzebujemy KLATEK 100/120 i dla DONY 140 lub wiekszej
prosimy o wplaty rowniez na klatki na wskazane powyzej konto ; koniecznie z tylulem : Darowizna na mini azyl w Sopocie - klatka (lub klatka dla Dony)

[nellciaa]

Może ktoś ma pomysły jak możemy nazwać naszą brązową samiczkę?

[marta1984]

Brownie

[Bbutterfly]

Dafne, Tola, Pipi ? 

[Solvieg]

Orzeszek

[charlotte]

Lusia, Lunka, Benisia 

[szprotka]

Trusia

[charlotte]

Hej  
Czy pytania odnośnie zachowania/wychowania Bercika mogę zadawać tu, czy lepiej w innym wątku?

Albert od kilku dni nie daje się zamknąć w klatce. Gdy go zamykam na noc rzuca się o nią, tupie, przekłada kuwetę, wysypuje wszystko z misek itp.  
Wczoraj dopiero o 3 w nocy (jak już się poddałam i otworzyłam klatkę) przestał hałasować, wskoczył na łóżko i ze mną leżał. Dodam jeszcze, że to nie są delikatne hałasy, bo nawet współlokator z pokoju obok słyszy nocne harce Alberta. W dzień mam go na oku, lecz na noc wolałabym go jakoś zamykać, bo boję się o kable. Myślałam o jakiś zabezpieczeniach na nie, ale jest tego za wiele. Przy komputerze cały przedłużacz wypełniony różnorakimi kablami, i nie bardzo wiem jak to zabezpieczyć. Chciałam zniwelować uderzenia wykładając klatkę jakimiś poszewkami, ale wtedy przestał załatwiać się do kuwety, tylko po całej klatce. Myślałam, żeby zrezygnować z klatki i zakupić zagrodę, ale nie wiem czy wytrzyma ona te jego rzucanie się? Ktoś ma jakieś inne pomysły? Błagam  

Po drugie: kupiłam mu gałązki jabłoni/wiśni/gruszy i żadnych nie raczy tknąć. Martwi mnie, że nie ściera ząbków. Jak w takim razie kontrolować zęby i paznokcie?

[kasia72w]

Nie wiem co poradzić na nocne hałasy ale jeśli chodzi o zęby to królik je ściera - możesz być pewna. Nie musi gryźć gałązek - jedzenie siana czy granulatu i warzyw jest  wystarczające.

[nellciaa]

Niektorzy przykrywaja klatki np kocem ale nie wiem czy to pomaga

Jeszcze z nowych informacji, to niestety Dolek ponownie rozgryzł sobie łapę. Dziś będę dzwonić do weta, żeby się skonsultować. Dr Krawczyk jest na urlopie, więc konsultujemy się na razie z miejscowym weterynarzem

[kasia72w]

A może da się założyć mu kołnierz? Chociaż jeśli to tylna łapa to nic nie da

[kata_strofa]

nellciaa u Petunii idealnie sprawdziły się opatrunki ze zwykłego bandaża, pod to gazik z okładem z octeniseptu - dzisiaj rozgryzana łapa jest już prawie jak nowa, został mały strup  który lada dzień odpadnie
Rana pod opatrunkiem goi się dłużej. Zasada jest taka, że trzeba zdejmować opatrunek na godzine w ciągu dnia, żeby rana pooddychała. W tym czasie pilnować królika albo zakładać kołnierz.
Mogę Ci w domu zrobić zdjęcie jak taki opatrunek wygląda u Petunii.