Autor Wątek: Zator w brzuszku  (Przeczytany 391257 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline anioleczek2112

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 14
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #580 dnia: Styczeń 11, 2014, 16:24:03 pm »
Witam serdecznie. Jestem właścicielką 5 letniej Zuzy. Ostatnio miała ona problem z wypróżnianiem się. 2 dni temu zauważyłam że w klatce jest mało bobków- zaczęłam czujnie obserwować królika, podałam espumisan, masowałam brzuch i następnego dnia królik zrobił kilka malutkich bobków- myślałam że wszystko się unormowało. Niestety poza tymi małymi bobkami nic się nie pojawiło, Zuzce ciagle przelewa sie w brzuchu. Dlatego dzisiaj z samego rana poszłam do weterynarza. Po obejrzeniu królika p. dr stwierdziła że królik ma zator i bardzo gęstą masę zalegającą w żołądku i prawdopodobnie bez operacji się nie obejdzie. Podała małej kroplówkę, leki, pobrała krew, dała takze kontrast aby jutro na rtg zobaczyć czy zator się przesuwa. Jeśli okaże się że nie to jutro ma być operacja. Zgodnie z zaleceniem podałam królikowi lakcid i parafinę.
 Teraz zobaczyłam że królik zrobił ok 20 dużych bobków. Czy to znaczy że kryzys minął? Czy ta operacja nie bedzie konieczna? bArdzo się jej boję bo wiem jaka jest ryzykowna.

 Dodam jeszcze, że byłam w klinice dla małych zwierząt. Królik pije normalnie wodę, podskubuje też siano. Po dzisiejszej wizycie stała się osowiała- leży ciagle.

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #581 dnia: Styczeń 11, 2014, 16:36:51 pm »
To dobrze ,że się pojawiły bobki ,piszesz ,że duże.
Parafina to niezbyt dobry pomysł, ale ...
Podawaj jej Espumisan  co jakiś czas , masuj brzuszek także . Skoro pojawiły się bobki to być może najgorsze minęło , ale to nie znaczy że jest już dobrze. Podaj jej babki sporo lancetowatą i szerokolistną. Maja śluz który będzie pomagał w ,,przepychaniu" się  zawartości żołądka. Dobrze również ,że pije wodę  i podjada . Podany miała Metoclopramid  i Tolfedine przeciwbólowy  lek ? Chętniej by jadła . Na razie nie dawaj nic zielonego, przy zwolnionej perystaltyce jelit może dojść do wzdęcia . Jutro zobaczysz .
Moim zdaniem jest lepiej . To ,ze leży , to po prostu ja boli i stres po wizycie u weta.
Jeśli pozwoli   to troszkę ja pogoń, żeby biegała, chyba że sama chętnie to robi. Pisz częściej , czy  pojawiają się następne bobki .

Offline anioleczek2112

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 14
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #582 dnia: Styczeń 11, 2014, 16:43:20 pm »
Dori dziękuje za odpowiedź i rady. Z tą parafiną mnie trochę przestraszyłaś- weterynarz tłumaczyła że to ma pomóc prześlizgnąć się zatorowi. Boję sie co jutro będzie, co mam zrobić jeśli lekarz powie że trzeba operować.
Zuza miała zator tylko raz- na samym początku jak ją wzięlismy z zoologicznego. Była najbardziej apatycznym królikiem i wiedzieliśmy że cos jej dolega. Okazało się, że to zator. Ale wtedy walka trwała długo bo 1,5 tygodnia. Weterynarz chciał ją już uśpić... wyprosiłam o 2 dni i błagałam żeby wyzdrowiała. Dała radę, udało się.
Teraz wszystko dzieje się tak szybko... 2 dni i już jest mowa o operacji, która ma być jutro. Jestem przerażona.

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #583 dnia: Styczeń 11, 2014, 17:27:59 pm »
Skąd jesteś ?U kogo byłaś z króliczkiem . Jeśli pojawiły się bobki  to dobrze. Czyli coś sie ruszyło. Masuj delikatnie   w kierunku omyczka  takimi okrężnymi ruchami. Tylko delikatnie  . Często   ,żeby nie  męczyć królisi.
Skoro ja wzięłaś ze sklepu z zatorem , to nic dziwnego n,że tak długo trwało . W sklepie nikt nie masuje , nie dostaje leków ,nikt nie dokarmia ,nikt się nie przejmuje . Uratowałaś jej życie .
Jeśli chodzi o parafinę , to są różne  szkoły . To nic złego parafina daje poślizg , ale lepsze jest rozwadnianie treści /rozmiękczanie . Dlatego króliczki dostają kroplówki . Jeśli masz Laktulozę  to jej podaj tak z 1,5 cm  w strzykawce 2 ml. Laktuloza ściąga wodę do jelit i rozmiękcza treść. Nie pisałaś  czy dostała kroplówkę  to bardzo dobrze robi.
Najważniejsze że coś zrobiła i jak piszesz duże bobki ... Niech podjada suszki , sianko, cokolwiek , dopajaj ją  i obserwuj , masuj brzusio. Operacja to ostateczność , choć  czasami trzeba ja przeprowadzić. Pisz czy są następne bobki...

Offline anioleczek2112

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 14
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #584 dnia: Styczeń 11, 2014, 17:37:31 pm »
Jestem z Warszawy- byliśmy z nią w Ogonku.
Zuza dostała kroplówkę, leki przeciwbólowe, antybiotyk. Niestety nie mam laktulozy- nawet nie wiem skąd ją wziąć.
Bobków na razie nie widać- oprócz tej wcześniejszej garści. Za to chętnie pije wodę i je siano. Niestety nie daje sobie masować brzuszka. Jak tylko delikatnie dotknę to wierzga i ucieka. Wczoraj tak nie było- sama przychodziła i masowałam ją delikatnie bardzo długo. Niestety ciągle jest niemrawa. Staram się ją przegonić po pokoju- ale zaraz ucieka do klatki i się kładzie albo pod fotel i też od razu leży. Zauważyłam że przerwę w leżeniu robi tylko na umycie się. Nie wiem czy to dobrze- bo boję się że nałyka się siersci i pogorszy sprawę.

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #585 dnia: Styczeń 11, 2014, 17:51:58 pm »
To dobrze że byłaś w Ogonku. Pytałam o nazwisko weta specjalnie , bo w Ogonku jakby co jest bardzo dobra pani chirurg dr Procyszyn , niedawno robiła operację  taka jaka proponują  twojej krolisi , króliczce Maluzynie . Wszystko skończyło sę dobrze ,Meluzynka jest w DS .
Laktulozę kupuje się w aptece bez recepty .To ,że chętnie pije wodę i podjada sianko , to super , dobrze rokuje. A bobki nie pojawią się natychmiast . Mogą być w nocy , może troszkę wcześniej , a mogą być rano . To ,że się myje to dobra oznaka ... Jakmucieka do klatki to dobrze , ma ruch , musi wskoczyć , potem wyskoczyć .  Leży bo jest osłabiona . Podsuwaj jej babki . Mój wet dr Ziętek z Lublina zalecił mi Laktulozę . Domisia po steryliazacji miała po 10 nich drugą operację , bo jej szwy pękły . No i był problem ...
Masuj ją w miarę możliwości D E L I K A T N I E najczęściej jak sie da oczywiście . Zalegająca treść czasami jest twarda i może dojść do  uszkodzenia jelita zbyt mocnym masowaniem. To raczej ma wyglądać jak głaskanie delikatne brzuszka. Ona ucieka , bo ma dość wożenia , kroplówek itp . Pisz  co u Was slychać.

Offline anioleczek2112

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 14
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #586 dnia: Styczeń 11, 2014, 18:01:06 pm »
Przyjmowała nas dr Gabriela Podleśna a operować ma ktoś inny, ale z tego co sie orientuje to w Ogonku jest chyba tylko 1 chirurg - właśnie dr Procyszyn. Pocieszyło mnie to co napisałaś. A co do uciekania to juz nawet mnie ma dośc bo jak mnie widzi to juz chce uciekać. Boi sie że znowu będę jej coś dawała albo gdzieś ją zabiorę. Wczoraj za to miała dzień przytulania, nie chciała zejść z łóżka tylko leżała obok mnie. Będę pisała jak coś się zmieni. A jutro o 9tej mam być w klinice...

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #587 dnia: Styczeń 11, 2014, 18:06:05 pm »
Ona ucieka , bo ma dość wożenia , kroplówek itp

Albo, bo ją boli takie masowanie czy dotykanie. Królik z poważnym zatorem bardzo cierpi i miewa brzuch całkiem wiotki.
Skoro byłaś u dobrego weterynarza, królik został nawodniony i dostał odpowiednie leki, to ja bym nic nie kombinowała z Laktulozą czy masażem albo przeganianiem. Raz, że zwierzę jest osłabione, może zasłabnąć lub faktycznie doznać przerwania jelit, a dwa, że albo się wykonuje zalecenia lekarza, albo nie oczekuje, że potem będzie królika ratował. Każdy weterynarz ma swoje sposoby i metody, można i trzeba o nich dyskutować, ale z nim, a nie wyjść z gabinetu i przez forum leczyć.

Mi też weterynarz poleca czasem Laktulozę, a teraz, jak Jasiek ma zator i jest cały obolały, nie kazał jej dawać, dr Ziętek królika nie macał, treści zalegającej nie sprawdził, to nie da się w ciemno powiedzieć, co by zalecił - po to są badania palpacyjne, rtg czy usg, by pomóc dobrać metodę leczenia, inaczej byłaby stała instrukcja: królik nie kupka-> podać laktulozę.
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #588 dnia: Styczeń 11, 2014, 18:21:51 pm »
Skontaktuję się z kimś i napiszę ci pw.

Offline anioleczek2112

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 14
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #589 dnia: Styczeń 11, 2014, 18:25:49 pm »
Eni nie leczę królika przez forum. I bardzo przestrzegam zaleceń lekarza. Akurat ruch i delikatny masaż był zalecany- ale nic na siłę dlatego daje jej spokój.
Przepisany był lakcid i parafina- dlatego podaję. A napisałam tutaj bo tak jak wspomniałam boje się tej operacji i szukam jakiś informacji na ten temat. Czytałam że dużo królików jej nie przeżywa. Chwytam się każdej nadziei że może nie będzie konieczna, a może że lepiej jeszcze spróbować z kroplówkami jeśli królik po dniu dzisiejszym już zrobił garść bobków.

Offline emilia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2756
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: woj.Wielkopolskie
  • Moje króliki: Tamisia,Mika,Kikuś, Chica,Leoś , Niusiek,Lusia,Laidy
  • Za TM: Tosia,Daisy
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #590 dnia: Styczeń 11, 2014, 18:42:30 pm »
podobno parafina nie jest dobra bo może jeszcze bardziej skleić włosy w żołądku i zablokować całkowicie...zdania na temat oleju parafin są podzielone ale wielu wetów stanowczo odradza podawania...
dostaje Metroclopramid na pobudzenie pracy jelit?

może masz tabletki Papaya Fruktis? rozmiękczają zalegające włosy....są bardzo dobre,jeśli nie masz może ktoś z Warszawy ma i mógłby Ci użyczyć
« Ostatnia zmiana: Styczeń 11, 2014, 18:47:25 pm wysłana przez emilia »
Najgorszym grzechem wobec naszych bratnich istot nie jest nienawiść, ale OBOJĘTNOŚĆ KTÓRA STANOWI KWINTESENCJE NIELUDZKOŚCI.

AS !

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #591 dnia: Styczeń 13, 2014, 15:52:46 pm »
No i co tam u Zuzki słychać

Offline anioleczek2112

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 14
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #592 dnia: Styczeń 13, 2014, 16:19:15 pm »
Witajcie ponownie. Byłam tak zaabsorbowana stanem Zuzi że zapomniałam tu napisać o jej stanie.

Niestety operacja okazała się być konieczna. Mimo że Zuza bobkowała, jadła i piła to RTG wykazało że cały żołądek jest czymś zapchany. Po operacji okazało się że była to sierść wymieszana z sianem i karmą. Było to ogromnych rozmiarów. Jak pierwszy raz to zobaczyłam to myślałam że to zdechła mysz. Weterynarz specjalnie nam to zostawiła żebyśmy zobaczyli- bo ponoć zator takich rozmiarów nie zdarza się często. Na szczęscie kula z sierści nie spowodowała stanu zapalnego w żołądku i jakiś zniszczeń.

Operacja była wczoraj i od wieczora Zuza jest już w domu.
Dzisiaj jej samopoczucie jest lepsze, jest po 3-godzinnej kroplówce i lekach. Dbamy o nią żeby miała wszystko to czego potrzebuje. Trochę się martwię o to, że nie robi siku- wczoraj nie było z tym problemu a dzisiaj mimo że dostała kroplówkę, mogła już popołudniu pić wodę to podkład higieniczny jest suchy. Mam nadzieje- że to tylko moja panika.

Przez kolejne dni Zuza będzie dostawała kroplówkę i leki, więc czeka nas jeszcze wiele wizyt w Ogonku. Mam dla niej teraz dużo czasu bo jestem w ciąży i na L4, więc to nie jest problemem. Oby tylko wyzdrowiała.

Aha i planujemy naszego sierściucha po rekowalescencji profilaktycznie pozbawić wełniastej sierści maszynką. W ogonku ją obetną. Niestety w jej przypadku sierść cieżko wyczesać, bo momentalnie robią się jej kołtuny po bokach i pod brzuchem. A nie chcemy zeby sytuacja się powtórzyła.

Dziękuje wszystkim za troskę.

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #593 dnia: Styczeń 13, 2014, 17:45:52 pm »
Aniołek 2112 , dobrze że już macie za sobą zabieg,że mała czuje się w miarę dobrze.Pisz  co u Was słychać ,ja kibicuję Zuzi i   ciągle zaglądam  co u Was. Ten telefon , a właściwie osoba   do której należy jest bardzo doświadczona , opiekowała się króliczkami po zabiegu takim jaki miała Zuzka. Zawsze możesz liczyć na jej rady. Pozdrawiam , wygłaszcz małą chorowitkę ode mnie i moich króliczków.
Zapraszam do mojego wątka
 http://forum.kroliki.net/index.php?topic=5924.new;topicseen#new
Zachęcam do założenia wątka Zuzi, podobno to piękna angorka , bo ten watek służy królikom  z z problemami żołądowymi.
Powiedz kto operował Zuzię ?

Offline anioleczek2112

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 14
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #594 dnia: Styczeń 13, 2014, 18:28:53 pm »
Zuzę operowała dr Magdalena Procyszyn :) A co do kontaktu to dziękowałam ale jeszcze raz dziekuje za ten telefon. Bardzo się przydał i jestem ogromnie wdzięczna za pomoc. A co do tego że martiłam sie że Zuza nie robi siku- to juz zrobiła :)
Jeszcze przed nami długa droga rekonwalescencji ale Zuza to silny zwierz- da radę.
Będę się odzywała jak idą postępy we wracaniu do zdrowia. Wątku na razie nie założę bo niestety za dużo obowiązków i mało czasu. Może jak minie ten gorący okres
My również pozdrawiamy :)

Offline emilia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2756
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: woj.Wielkopolskie
  • Moje króliki: Tamisia,Mika,Kikuś, Chica,Leoś , Niusiek,Lusia,Laidy
  • Za TM: Tosia,Daisy
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #595 dnia: Styczeń 13, 2014, 18:38:13 pm »
ciesze się że idzie ku dobremu... to co przeszkadzało w końcu usunięte ;)
trzymajcie się  :przytul:
Najgorszym grzechem wobec naszych bratnich istot nie jest nienawiść, ale OBOJĘTNOŚĆ KTÓRA STANOWI KWINTESENCJE NIELUDZKOŚCI.

AS !

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #596 dnia: Styczeń 13, 2014, 18:45:24 pm »
Chciałam tylko powiedzieć ,że na tę osobę zawsze możesz liczyć . Doskonała doktor operowała Zuzię ,  teraz musi być tylko dobrze.
Trzymaj się cieplutko, nie martw się będzie dobrze

Acha , jej siku bardzo mnie cieszy... :lol

Offline emilia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2756
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: woj.Wielkopolskie
  • Moje króliki: Tamisia,Mika,Kikuś, Chica,Leoś , Niusiek,Lusia,Laidy
  • Za TM: Tosia,Daisy
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #597 dnia: Styczeń 13, 2014, 18:47:10 pm »
na tę osobę zawsze możesz liczyć

absolu ;) ?
Najgorszym grzechem wobec naszych bratnich istot nie jest nienawiść, ale OBOJĘTNOŚĆ KTÓRA STANOWI KWINTESENCJE NIELUDZKOŚCI.

AS !

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #598 dnia: Styczeń 16, 2014, 22:21:45 pm »
Aniołek , co słychać u Zuzi ? Jak się czuje?

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zator w brzuszku
« Odpowiedź #599 dnia: Styczeń 16, 2014, 23:53:37 pm »
Ja tez stawiam na Ole;) a dr Magda jest fantastyczna nam doradzala przy układ moczowym i paru innych wspanialy wet i wspaniała osoba
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!